Czeka ich jeszcze sporo pracy
Siatkarki Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej wygrały ostatni mecz PlusLigi Kobiet w 2010 roku. Pokonały 3:0 Rumię. - Jednak przed nami jest jeszcze sporo pracy - mówi Ivana Plchotova.
- Czy ten wygrany mecz z Rumią przerwał złą passę i jest zapowiedzią tego, że już wszystkie problemy są rozwiązane i będzie dobrze? Największym problemem Dąbrowy wydają się być przestoje w grze, których w tym meczu było jakby mniej
- Przestoje były, zawsze są. Ale dzisiaj to spotkanie było dość nietypowe pod względem decyzji sędziego. Nie rozumiem tego, ale nie chcę w to wnikać. Wygrany mecz i mam nadzieję, że teraz poukłada nam się wszystko w głowach i od następnego roku będziemy grały lepiej. Zrobiłyśmy w tym meczu taki krok do przodu.
- Był to pierwszy mecz po Świętach. Jak spędziłaś Boże Narodzenie?
- Bardzo dobrze. Byłam w Czechach w domu i tam wraz z rodziną spędziłam święta.
- A co z Sylwestrem? Siatkarki w ogóle mają czas na świętowanie?
- W tym roku na szczęście był (śmiech). Sylwestra spędziłam w Polsce, z dziewczynami z klubu.
- To czego w takim razie możemy Wam życzyć na przyszły rok?
- Najlepiej to jak najwięcej punktów. A może też jakiś medal? Byłoby bardzo fajnie.
- Czyli nadal macie ochotę na miejsca medalowe, mimo tych paru porażek ... o których chyba postaramy się zapomnieć od Nowego Roku?
- Mam nadzieje, że zapomnimy. Będzie jednak ciężko. Czeka nas sporo pracy, bo jest jeszcze dużo meczów przed nami. W takim razie zobaczymy, ale na pewno myślimy o tym, że fajnie byłoby zdobyć jakiś medal.
(mks.dabrowa.pl)