Czas pożegnań w reprezentacji USA
Amerykanki, które były typowane do złotego medalu Igrzysk Olimpijskich w Londynie, tym razem musiały zadowolić się srebrem. W drużynie wicemistrzyń olimpijskich na kolejnych Igrzyskach na pewno nie zobaczymy już Lindsey Berg. Rozbrat z reprezentacją zapowiedział też trener Hugh McCutcheon.
- Nie będzie mnie w Rio. Oddałam swoje serce i duszę podczas trzech ostatnich Igrzysk i czas powiedzieć sobie dość. Będę oczywiście kibicować reprezentacji USA w Rio de Janeiro, ale nie grać. Cieszę się z tego co osiągnęłam. To był niesamowity czas – powiedziała po przegranej z Brazylią w wielkim finale Igrzysk w Londynie kapitan drużyny USA, Lindsey Berg.
Charyzmatyczna rozgrywająca ma w swoim dorobku dwa srebrne medale – jeden z Pekinu, a drugi wywalczony właśnie w Londynie. Choć podobnie jak inne zawodniczki reprezentacji liczyła, że Londyn okaże się szczęśliwy dla jej zespołu i że zdobędzie złoty medal, to jest zadowolona z tego co osiągnęła wraz z drużyną. - Nigdy nie wierzyłam, że kiedyś zagram na aż trzech Igrzyskach. To coś wspaniałego i cieszę się z każdej minuty, która była mi dana w tych turniejach. Niczego nie żałuję, bo dałam z siebie absolutnie wszystko dla mojego zespołu.
Rozbrat z ekipą USA już przed turniejem w Londynie zapowiedał szkoleniowiec, Hugh McCutcheon. Po zakończeniu Igrzysk podtrzymał swoją decyzję. - Jeżeli chodzi o moją przyszłość, to dla mnie jest to koniec drogi na międzynarodowej arenie, koniec pewnego rozdziału. Jeżeli jednak będę potrzebny w przygotowaniach do Igrzysk Olimpijskich w Rio, zawsze chętnie pomogę – przyznał McCutcheon.