Co za mecz Polek! Rok po roku powalczą o medale Ligi Narodów!
Biało-czerwone wygrały 3:2 z broniącą złota Turcją w ćwierćfinale Lidze Narodów! Polki walczyły z całych sił, a po ostatniej akcji cały zespół opanowała euforia. Trudno się jednak dziwić, bowiem nasze siatkarki zatrzymały zespół, z którym tak trudno się im walczy, a do tego w walce o czołową czwórkę VNL.
Trener Stefano Lavarini nie eksperymentował ze składem i od początku wystawił parę przyjmujących Natalia Mędrzyk - Martyna Łukasik. Musiał jednak się z tego pomysłu wycofać, bowiem doświadczona Mędrzyk nie przyjmowała i nie kończyła ataków (dwa błędy w przyjęciu, 0 procent idealnego, tylko 20 procent pozytywnego, jeden atak skończony na trzy próby). Selekcjoner szybko dokonał zmiany i na boisku pojawiła się Martyna Czyrniańska – jedna z późniejszych bohaterek spotkania. Polki pierwszego seta przegrały 20:25, ale dwie kolejne partie to był popis ich gry – obudziła i pobudziła się Magdalena Stysiak, która w pierwszym secie nie skończyła żadnego ataku...
Potem jednak wróciła do boju i poprowadziła swoją drużynę do prowadzenia 2-1 w setach – w sumie zdobyła 17 punktów. Kluczem do zwycięstwa w piątym secie – bo o czwartym lepiej zapomnieć, Turczynki odskoczyły i wygrały bardzo pewnie do 19 – była nasza fantastyczna gra zespołowa i równe rozłożenie ataku. Niewiele mniej punktów niż Stysiak miały Czyrniańska i Martyna Łukasik (po 14), Agnieszka Korneluk 13, a świetnie dysponowana Magdalena Jurczyk – 9. Do tego świetnie wypadały nawet drobne zmiany zadaniowe, jak choćby wejście Justyny Łysiak do przyjęcia, czy sama końcówka tie-breaka i udana pomoc Malwiny Smarzek oraz Katarzyny Wenerskiej. Zespołem świetnie dyrygowała Joanna Wołosz, a gra biało-czerwonych naprawdę mogła zaimponować.
– Polki dziś walczyły z całych sił i zasłużyły na wygraną – mówiła po spotkaniu kapitan Turcji Eda Erdem. – My mamy teraz trochę czasu do igrzysk, by się przygotować i wyleczyć urazy, których ostatnio nam się sporo przydarzyło – dodała doświadczona środkowa.
Po wygranej, która zapewnia naszym siatkarkom rok po roku awans do czołowej czwórki Ligi Narodów, promieniała Magdalena Stysiak: – Sama nie wiem, co zdecydowało o naszej wygranej, ale chyba to że gramy dobrze gdy jesteśmy razem na boisku jak jedna drużyna – mówiła po meczy Stysiak. – Wiedziałyśmy, jakim zespołem są Turczynki, ale dałyśmy radę, choć wcale jeszcze nie zagrałyśmy naszej najlepszej siatkówki. Teraz przed nami mecz z Włoszkami, z którymi na pewno będzie bardzo ciężko. Ale gdy zagramy na miarę naszych możliwości, damy setkę, to może być bardzo dobrze. Bardzo dziękuję za doping, bo wiem że wielu kibiców dopingowało nas przed telewizorami, trzymajcie za nas kciuki, możemy to zrobić – dodała nasza atakująca.
Polki, w których składzie zagrało przeciwko Turcji aż dziewięć siatkarek z TAURON Ligi, w sobotę zmierzą się w półfinale z Włoszkami (początek już o godz. 12, transmisja Polsat Sport). Przypomnijmy, że przed rokiem nasze siatkarki wywalczyły pierwsze, historyczne brązowe medale Ligi Narodów.