Co pokażą mistrzynie w Białymstoku?
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok będzie kolejną drużyną, która sprawdzi chwiejną ostatnio formę Muszynianki Muszyna. Mecz rozpocznie się w piątek o godzinie 19.
Mistrzynie Polski w ciągu kilku dni straciły w sumie cztery punkty w Dąbrowie Górniczej i u siebie z Gwardią Wrocław.
- W Dąbrowie zagraliśmy słabo a rywal bardzo dobrze. Chwała mu za to. Porażki są w sporcie rzeczą naturalną. Gwardia też wysoko zawiesiła nam poprzeczkę, ale wygraliśmy. Nie jesteśmy w żadnym dołku psychicznym. Zajmujemy przecież miejsce na czele tabeli, wraz z Aluprofem Bielsko-Biała – mówi nam trener Muszynianki Bogdan Serwiński. – Nasza sytuacja jest jednak niełatwa, bo zawodniczki wróciły do drużyny po długim pobycie z reprezentacją. Razem jesteśmy ledwie od półtora miesiąca – dodaje szkoleniowiec.
Przyczyn krótkiego kryzysu „Mineralnych” można dopatrywać się w szykowaniu szczytu formy na spotkania Ligi Mistrzyń. Już w następnym tygodniu czeka je pierwszy wyjazdowy mecz z rumuńskim Metalem Galati. Po spotkaniu z Gwardią komisarz zawodów Stanisław Litwin stwierdził: - Muszynianki grają rzeczywiście bez polotu. To jest drużyna, która przygotowywana jest do spotkań w ramach Ligi Mistrzyń. Ciężkie treningi powodują, że zespół nie ma jeszcze należytej dynamiki i szybkości.
Wiesław Czaja, trener Pronaru Zeto Astwa AZS, nie ukrywa, że potencjał jego drużyny jest nieporównywalnie mniejszy od tego, jakim dysponuje przeciwnik.
- Jeśli Muszynianka potraktuje ten mecz bardzo serio jesteśmy praktycznie bez szans. Z drugiej strony wiadomo, że czeka ją jeszcze wiele ważniejszych spotkań. Na mecze ze słabszymi drużynami takim zawodniczkom czasem trudno się zmobilizować, są zbyt rozluźnione, a czasem przyspieszają dopiero w końcówkach setów. A dla nas z kolei to spotkanie jest bardzo prestiżowe, poza tym zagramy bez presji. Nie chcemy przegrać z kretesem we własnej hali. Przede wszystkim zamierzamy powalczyć i nie oddawać punktów bez walki – mówi Czaja.
Białostoczanki mają za sobą serię bardzo ważnych meczów z bezpośrednimi rywalami z tabeli. W sumie zdobyły siedem punktów i w niezłych nastrojach przystępują do konfrontacji z potentatami ekstraklasy. Po spotkaniu z Muszynianką jadą bowiem do Bielsko-Białej.
W piątek do Białegostoku zawita m. in. najlepsza siatkarka Proanru Zeto Astwa AZS w poprzednim sezonie, Izabela Żebrowska. Teraz gra w podstawowym składzie w Muszynie.
- Na Izę warto stawiać, to pracowita i perspektywiczna siatkarka. Choć jeszcze minie sporo czasu zanim wkomponuje się w zespół – mówi Bogdan Serwiński.
Ekipa gości ma zagrać w najsilniejszym składzie. W AZS-ie zabraknie narzekającej na ból kolana i barku Katarzyny Kalinowskiej oraz Jeleny Bernatowicz, która wciąż nie otrzymała pozwolenia na występy w Polsce od białoruskiej federacji.