Ciężka praca juniorek w okresie Wielkanocy
W dniach 8-10 maja w Krośnie odbędą się kwalifikacje do Mistrzostwa Świata Juniorek, gdzie reprezentantki Polski w ramach grupy E zmierzą się z Francją, Portugalią i Rumunią. Czasu na przygotowania do tej imprezy pozostało niewiele, dlatego podopieczne Zbigniewa Krzyżanowskiego zamierzają ciężko pracować w okresie świątecznym.
– Obecnie kilka dziewczyn gra jeszcze w klubach, zarówno w lidze jak i w rozgrywkach juniorek i nie ma możliwości wspólnie przygotowywać się do kwalifikacji. Zaplanowaliśmy więc zgrupowanie w Szczyrku od 9 do 15 kwietnia i zamierzamy maksymalnie wykorzystać ten okres. Później spotkamy się dopiero, gdy klasa maturalna skończy szkołę, czyli w ostatni tydzień kwietnia – mówi Zbigniew Krzyżanowski. Trener reprezentacji Polski juniorek podkreślił, że trzon zespołu, który pojedzie do Krosna, stanowią zawodniczki uczące się w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu. – Z tymi dziewczynami możemy na co dzień pracować, wiemy, w jakiej są formie. Na pewno na kwalifikacje w Krośnie powołanie otrzyma kilka zawodniczek z Sosnowca – rozgrywająca, dwie przyjmujące i co najmniej jedna środkowa – podkreśla trener reprezentacji Polski juniorek.
Zanim jednak juniorki udadzą się do Krosna, rozegrają kilka spotkań sparingowych z drużynami ligowymi. – Mamy w planach mecze z zespołami PlusLigi – z MKS Dąbrową Górnicą i z Aluprofem Bielsko-Biała. Te mecze w pewnym stopniu pokażą, w jakiej jesteśmy dyspozycji przed kwalifikacjami.
Tuż przed wyjazdem na kwalifikacje do mistrzostw świata, podopieczne Zbigniewa Krzyżanowskiego czeka jeszcze ważny życiowy sprawdzian - egzamin dojrzałości. – W dniach 4-5 maja dziewczyny zdają matury, a tuż po nich pojedziemy do Krosna.
Rywalkami reprezentacji Polski w grupie E kwalifikacji w Krośnie będą Francuzki, Rumunki i Portugalki. Awans na finałowy turniej Mistrzostw Świata w Meksyku (23.07 – 1.08) uzyska drużyna, która zajmie pierwsze miejsce w grupie. Jak podkreśla Zbigniew Krzyżanowski, jest duża szansa, że zagrają w nim właśnie Polki. – Najsilniejszym zespołem w naszej grupie jest chyba Francja, z którą ostatnio graliśmy na mistrzostwach Europy. Wygraliśmy co prawda 3:1, ale jest to drużyna, która cały czas robi postępy. Myślę więc, że będzie to trudny przeciwnik i trzeba na Francuzki uważać – twierdzi trener polskich juniorek. – Na pewno musimy być maksymalnie skoncentrowani także w przypadku spotkań z pozostałymi drużynami. Nie możemy lekceważyć przeciwnika, bo jak się to zrobi, to potem można słono zapłacić. Musimy więc uważać zarówno na Francję, Portugalię jak i na Rumunię. Myślę, że jeżeli będziemy skupieni na własnej grze i dobrze zmotywowani, to powinno wystarczyć na uzyskanie awansu – kończy Zbigniew Krzyżanowski. Rozmawiała: Aneta Stożek (pzps.pl)
Powrót do listy