Chemik - VakifBank 0:3 o brązowy medal
Chemik Police przegrał w Szczecinie z ValifBankiem Stambuł 0:3 (19:25, 21:25, 17:25) w meczu o brązowy medal turnieju Final Four Ligi Mistrzyń. Gospodyniom nie udało się wygrać w turnieju nawet jednego seta.
VakifBank był zdecydowanie lepszy. Zawodniczki tureckiego klubu zaprezentowały wszechstronne umiejętności. Znaczącą przewagę dał blok. Po dwóch setach VakifBank był lepszy w tym elemencie 9-3. Siatkarki ze Stambułu były jednym z faworytów rywalizacji w LM w tym sezonie. Przed rokiem zajęły drugie miejsce. W finale przegrały z Dynamem Kazań.
Obie drużyny rozpoczęły spotkanie od skutecznych akcji w ataku, natomiast po kilku wymianach kontra Bjelicy wyprowadziła Chemika Police na prowadzenie 4:3. Ta sama siatkarka podwyższyła chwilę później prowadzenie swojej drużyny skuteczną zagrywką (6:4). Na pierwszą przerwę techniczną obie drużyny zeszły natomiast po dobrym bloku Werblińskiej (8:5). Przyjmująca polickiej drużyny dołożyła także skuteczną zagrywkę i mistrzynie Polski po pewnym czasie uciekły na czteropunktowy dystans (12:8). Ten dość szybko stopniał i po uderzeniu Glinki-Mogentale w siatkę i punktującej zagrywce Sonsirmy był remis 14:14. Mimo przerwy, o którą poprosił trener Cuccarini, dobra passa VakifBanku trwała i uderzenie z szóstej strefy wyprowadziło turecki zespół na prowadzenie 15:14. To jednak od razu powróciło na stronę policzanek (16:15). Sytuacja zmieniła się ponownie, bowiem w ekipie ze Stambułu dwoiły się i troiły Rasić oraz Costagrande. Po kolejnych udanych akcjach VakifBank prowadził 19:16. Siatkarki Chemika Police próbowały jeszcze coś wskórać, ale turecki zespół nie pozwolił już sobie zagrozić. Seta zakończyła zagrywką Costagrande (25:19).
Ubiegłoroczne srebrne medalistki rozgrywek Ligi Mistrzyń nie odpuszczały także od początku drugiej odsłony i od pierwszych jej akcji wiodły prym na boisku. Policzanki starały się jednak dotrzymać rywalkom kroku. Na boisku w miejsce Bjelicy pojawiła się Kowalińska, a gdy Glinka-Mogentale i Bednarek-Kasza skończyły swoje akcje w ataku, polski zespół objął prowadzenie. To szybko wzrosło, bo błąd popełniły rywalki (7:5). Po przerwie Werblińska kolejny raz w tym meczu zagrała blokiem, a następnie uderzyła z kontry i jej zespół odjechał z wynikiem na 10:6. VakifBank zaczął jednak czytać grę rozgrywającej Chemika i tym sposobem, po dwóch udanych akcjach w bloku odrobił połowę strat (9:11), kilka akcji później ciesząc się z remisu 13:13. W dodatku zagrywką pograła skutecznie Costagrande i na drugiej regulaminowej przerwie turecka drużyna prowadziła 16:14. Powrót do gry to nieskuteczne uderzenia policzanek, co wykorzystywały rywalki, ponownie punktując (18:14). Wtedy do walki ponownie zerwał się zespół z Polic, który po kontrze Werblińskiej przegrywał minimalnie 17:18, a chwilę później wyrównał po 20. Wtedy jednak VakifBank zaczął grać blokiem i w końcówce ponownie wypracował sobie trzy oczka nadwyżki, a wygrana tureckiej ekipy nie była zagrożona.
Mimo że turecki zespół odskoczył w pierwszych akcjach na 5:2, to waleczna postawa policzanek, które długą akcję zakończyły blokiem na Sonsirmie, zbliżyła je na 4:5. Rywalki ponownie uciekły na trzypunktowe prowadzenie, ale wtedy blokiem zagrała Bednarek-Kasza i znowu różnica była minimalna 7:8. Sytuacja powtórzyła się i tym razem VakifBank, po kontrze ze środka, skutecznie uciekł na 12:8. Tym razem nie pomogła zagrywka Bednarek-Kaszy, dzięki której środkowa zbliżyła ekipę z Polic na dwa punkty straty (10:12). Wtedy bowiem błędy w ataku miejscowych zwiększyły dystans między drużynami do 16:10 na korzyść zespołu ze Stambułu. Im bliżej końca, tym coraz więcej akcji wychodziło ekipie z Turcji. Mistrzynie Polski ponownie musiały radzić sobie z niemocą w ataku, co mściło się za każdym razem kontrą rywalek. Seria punktów zdobytych przez Vakif Bank sprawiła, że różnica między drużynami wynosiła aż 10 punktów (23:13). W ostatnich akcjach Chemik jeszcze zerwał się do ataku, a po punktującej zagrywce Veljković przerwę na żądanie wykorzystał trener Guidetti. Po niej policzanki wykorzystały jeszcze kontrę, ale to nie zmieniło biegu seta, ani meczu. A całe spotkanie zakończył as serwisowy Castro.
VakifBank: Sonsirma (18), Castro (7), De Kruijf (1), Rasić (16), Aydemir (2), Costagrande (11), Orge (libero) oraz Akman (5); Chemik: Werblińska (7), Bednarek-Kasza (9), Glinka-Mogentale (8), Bjelica (4), Veljković (9), Ognjenović (3), Zenik (libero) oraz Kowalińska (6) i Jagieło