Charlotte Leys: potrzebna mocna zagrywka
- Potrzebujemy dobrej zagrywki, aby uniemożliwić rywalkom grę przez środek, utrudnić grę blokiem - tak przed meczami z Impelem Wrocław mówi zawodniczka Atomu Trefla Sopot, Charlotte Leys.
- Za wami dość łatwa rywalizacja z Beef Master Budowlanymi Łódź. Mariola Zenik wspominała, że te wygrane przywróciły wam pewność siebie. Zgodzisz się z koleżanką, czy może lepiej byłoby nam trafić na rywala, który postawi poprzeczkę nieco wyżej?
Charlotte Leys: Po Pucharze Polski nie grałyśmy meczów sparingowych, dlatego to ważne, ze właśnie w meczach z łodziankami odnalazłyśmy swój rytm gry i zyskałyśmy trochę tej zdrowej pewności siebie, o której wspominała Mariola. Zagrałyśmy te spotkania na dobrym poziomie i ten poziom utrzymałyśmy także podczas treningów w minionym tygodniu. To jest dla mnie powodem by jasno patrzeć w przyszłość na najbliższe mecze i wnioskować, że w meczach z Impelem pójdzie nam również dobrze.
- Teraz przed wami jedne z najważniejszych meczów sezonu. Ty znasz się dobrze z „mózgiem” tej drużyny – o jej rozegraniu decyduje przecież Frauke Dirickx, którą jest tobie znajoma nie tylko z Dąbrowy Górniczej, ale także reprezentacji Belgii.
- Cóż, Impel to oczywiście bardzo klasowa drużyna prowadzona przez dobrego zagranicznego szkoleniowca. Na pewno nie będzie łatwo z nimi wygrać i zmuszą nas do sporego wysiłku, ale nie mogę się doczekać, aby z nimi zagrać i oczywiście spotkać wspomnianą Frauke. Jest ona moją bardzo dobrą koleżanką i utrzymujemy ze sobą kontakt, mimo tego naprawdę bardzo chcę już zagrać przeciwko jej zespołowi, zmierzyć się z nią na siatce.
- Rok temu grałaś także w jednym zespole z ich nominalną i podstawową atakującą, Joanną Kaczor.
- Tak – dobrze się z Asią rozumiałyśmy, ona zawsze służyła mi radą i świetnie się dogadywałyśmy w Dąbrowie. Jest bardzo dobrą atakującą, z której Impel ma spory pożytek i tak samo jak w wypadku Frauke bardzo się cieszę, że będziemy miały okazję się spotkać.
- Tymi meczami wracacie do ERGO ARENY. Cieszycie się, czy raczej obawiacie nieco nowego-starego obiektu?
- Dla mnie to powrót do domu, z którego bardzo się cieszę. Wyczekiwałam tego powrotu i wreszcie nadszedł ten czas, by zagrać tu ponownie. Myślę, że to świetna sprawa również dla naszych kibiców – gramy z bardzo dobrym przeciwnikiem, mamy nadzieję, że przyjdzie bardzo dużo ludzi na to klasowe spotkanie i dlatego fajnie, że rozegramy je w dużej hali. Sądzę, ze dla nas to dobrze, że tu wracamy, a mecze z naszym „domu” doda nam tylko pewności siebie.
- Kluczem do wygranej z Impelem będzie?
- Potrzebujemy dobrej zagrywki, aby uniemożliwić rywalkom grę przez środek, utrudnić grę blokiem. Myślę, że zagrywka i obrona będą w tym spotkaniu kluczowe.