Centrostal piąty
PTPS Piła przegrał z Centrostalem Bydgoszcz 0:3 (31:33, 18:25, 24:26) w trzecim meczu o piąte miejsce. W rywalizacji do dwóch zwycięstw Centrostal wygrał 2-1. MVP meczu została Katarzyna Wysocka.
Decydujące, niedzielnie spotkanie okazało się bardziej wyrównane niż sobotnie. Od samego początku obie ekipy walczyły punkt za punkt i często na tablicy świecił się rezultat remisowy. Dopiero pojawienie się w polu serwisowym Dominiki Kuczyńskiej sprawiło, że Centrostal błyskawicznie odskoczył od PTPS-u. Gospodynie miały spore problemy nie tylko z przyjęciem zagrywki, ale również ze skończeniem ataku po pozytywnym przyjęciu. Libero bydgoskiego zespołu - Katarzyna Wysocka wyczyniała cuda w obronie i przyciągała piłki niczym magnes. Przyjezdne prowadziły 17:12. Miejscowe jednak do samego końca walczyły o zwycięstwo. Poprzez skuteczne serwy Katarzyny Koniecznej doprowadziły do stanu 23:23. Później jednak nie wykorzystały czterech piłek setowych, a to się na nich zemściło. Pierwsza partia padła łupem przyjezdnych.
W drugim secie pilanki szybko objęły prowadzenie po uderzeniach ze środka Gabrieli Wojtowicz (4:2). Lecz w kolejnych akcjach nie poszły za ciosem, główna w tym zasługa Ewy Kowalkowskiej. Kapitan Centrostalu serwami bardzo uprzykrzyła życie gospodyniom, które zaczęły się seryjnie mylić. Dodatkowo Monika Smak prowadziła bardzo urozmaiconą grę, a miejscowe nie mogły jej rozszyfrować w żaden sposób. Drużyna Centrostalu Bydgoszcz dzięki czterem oczkom przewagi kontrolowała wydarzenia na boisku. Gdy na zagrywce pojawiła się Monika Smak, na tablicy widniał wynik 16:22. Tym razem przyjezdne już nie pozwoliły zbliżyć się przeciwniczkom.
Pilanki przegrywały już w tym spotkaniu 2:0 i aby myśleć o zwycięstwie musiały wziąć się ostro do pracy. Trener Mirosław Zawieracz od początku tej odsłony do gry desygnował Martę Szczygielską, która okazała się ostoją miejscowych w przyjęciu. Pilanki grały bardzo ofiarnie, ale mimo to bydgoszczanki pozostawały z nimi bliskim kontakcie 16:13. - W niektórych momentach się zacinałyśmy i traciłyśmy serię punktów, a to zadecydowało o końcowym wyniku. Zaciekle walczyłyśmy o Europejskiej Puchary dla klubu, niestety okazałyśmy się zespołem słabszym. - mówiła po spotkaniu Gabriela Wojtowicz. Gospodynie po raz kolejny w tym meczu nie zdołały utrzymać się na przedzie. Zaczęły popełniać sporo błędów i siatkarki znad Brdy szybko je dopadły. W końcówce po uderzeniu Joanny Kuligowskiej na tablicy zaświecił się remis 23:23. Chwilę później ostatni punkt w sezonie 2009/2010 zagrywki zdobyła Dominika Kuczyńska.
- Niesamowicie się cieszę, że udało nam się wygrać po tak twardej walce. Wynik cały czas był na styku i ktoś musiał wygrać a ktoś przegrać. Dobrze, że to my mogłyśmy unieść rękę w geście triumfu i to nasz zespół zagra w europejskich pucharach. W ostatnich latach byłyśmy zawieszone i nie mogłyśmy grać teraz to się zmieni i mam nadzieję, że pokażemy się z jak najlepszej strony. Na pewno będzie to dla nas olbrzymia nobilitacja - powiedziała po spotkaniu MVP Katarzyna Wysocka.