Centrostal - Calisia 3:0
Centrostal Bydgoszcz pokonał Calisię Kalisz 3:0 (25:19, 25:1919,25:23). MVP meczu została Joanna Kuligowska.
Zgodnie z oczekiwaniami kibiców bydgoski Centrostal zakończył pierwszą rundę zwycięstwem z Calisią za 3 punkty. W 1. secie to jednak zespół gości przez dłuższy czas prowadził (6:2, 7:3, 8:4, 12;8, 17:15). Gospodynie starały się jednak ambitnie gonić rywalki. Dobrze w ataku spisywała się Kuligowska (5 pkt.), nadrabiając niezbyt dokładne własne przyjęcie zagrywki. Po jej właśnie ataku i kontrze Mróz Centrostal doprowadził do remisu 19:19. Wtedy trener Piotr Makowski na zagrywkę posłał w miejsce Katarzyny Mróz Dominikę Nowakowską, która "załatwiła" wygraną. Posłała dwa asy (drugiego po czasie trenera Pieczonki) na doświadczoną libero Kuehn-Jarek, Kowalkowska z Kuczyńską zablokowały Woźniakowską i Chojnacką, a Sieradzan zaatakowała w taśmę. Partię zakończyła Marta Wawrzyniak plasując prostą piłkę w aut. Taki koniec seta wyraźnie rozstroił kaliszanki, które drugą partię rozpoczęły od stanu... 0:7. Bydgoszczanki kontrowały, a w ataku myliły się Wojcieska i Toborek. Stopniowo jednak zespół Calisii zaczął odrabiać straty (3:8, 5:10, 11:14), a po drugiej przerwie technicznej nawet 16:19. Inicjatywę miały jednak gospodynie, w końcówce dobrze spisała się Kuczyńska (dwa ataki). Brązowe medalistki stać było tylko na zdobycie punktu (24:19) po którym Wojcieska znów się pomyliła. W ostatnim secie kaliszanki poderwały się jeszcze do walki. Prowadziły 4:3, 8:5, 13:10 i 16:15, głównie dzięki Annie Woźniakowskiej (9 pkt.) i skutecznie atakującej z obejścia Ewelinie Toborek. Bydgoszczanki jednak nie odpuszczały. Kuligowska powstrzymała atak Chojnackiej, z drugiej linii pomyliła się pierwsza w polskiej lidze Japonka Tanaka i to Centrostal prowadził 19:18. Woźniakowska była jednak nie do zatrzymania, a gdy w aut atakowała Zielińska, Calisia objęła prowadzenie 20:19. Po atakach Kuczyńskiej znów incjatywę przejęły bydgoszczanki 21:20 i 24:23, a mecz zakończyła atakiem w siatkę z 2. linii myląc się po raz pierwszy w tej partii... Woźniakowska. - To był fatalny mecz w naszym wykonaniu - mówiła po meczu kapitan Calisii. - Gdybyśmy wyrwały Bydgoszczy pierwszego seta.... ogólnie był to mecz błędów, myśmy popełniły ich zdecydowanie więcej. Wyszło wiele mankamentów i musimy nad tym sporo pracować - Cieszę się z wygranej, z kolejnych trzech punktów - dodała Ewa Kowalkowska, kapitan Centrostalu. - To był dla nas bardzo ważny mecz, o to byśmy utrzymały trzecią pozycję. Wykonałyśmy zadanie, które postawił przed nami trener, by wygrać właśnie za trzy punkty. Od poniedziałku bierzemy się jednak do pracy i przygotowujemy do kolejnego meczu z Bielskiem. Mariusz Pieczonka: Przed meczem już pomyślałem, że kto wygra pierwszego seta, ten wygra 3:0. To było widać, że końcówka tego pierwszego seta nas podłamała. Ze statystyk wynika, że przegraliśmy 14 małymi punktami, a popełniliśmy 18 błędów. Nie było szans wygrać. - Na pewno to był ważny mecz - dodał trener Makowski - bo Muszyna wybiła nam trochę siatkówkę z głowy, w Pile było trochę lepiej, ale też przegraliśmy 0:3 i trochę nam tej pewności gry "uciekło". To było dziś widać, bo nie graliśmy tego co tak naprawdę potrafimy. Szczególnie w trzecim secie było nerwowo. Mamy jednak kilka dni czasu, by spokojnie przygotować się do kolejnego spotkania i dwie rzeczy do poprawienia. Powrót do listy