Cenne punkty Tauron MKS w Legionowie
Siódemka SK bank Legionovia Legionowo przegrała z Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza 1:3 (23:25, 25:16, 28:30, 16:25) w meczu 10. kolejki ORLEN Ligi. MVP Ozge Cemberci.
Siatkarki Siódemk SK bank Legionovii liczyły na udany rewanż i dobre rozpoczęcie rewanżowej rundy sezonu zasadniczego. Po meczu, w którym nie brakowało prostych błędów, ze zwycięstwa mogły się jednak cieszyć dąbrowianki.
Od samego początku spotkanie było zacięte, ale obie drużyny popełniały bardzo dużo prostych i niewymuszonych błędów, co wpływało na poziom meczu. W miarę upływu czasu poziom systematycznie się podnosił, a coraz lepiej grały dąbrowianki. Przyjezdne budowały sobie skromne przewagi, ale za każdym razem rywalki doprowadzały do remisu. Po problemach Anny Rybaczewskiej w przyjęciu zagrywki Sassy Tauron MKS miał w górze piłkę setową, ale po dwóch blokach gospodyń o czas musiał poprosić Nicola Negro (23:24). Po powrocie na boisko Katarzyna Zaroślińska rozstrzygnęła losy tej odsłony (23:25).
W drugiej partii od samego początku inicjatywa należała do legionowianek, które zdołały znacząco poprawić swoją postawę. Natomiast do gry Zagłębianek wróciły błędy własne. Dąbrowianki walczyły, ale popełniały za dużo błędów przez co przegrały tego seta do 16.
Po dziesięciominutowej przerwie obie drużyny wróciły na boisko zmobilizowane, ale lepiej radziły sobie legionowianki, które od pierwszej piłki prowadziły. Po pierwszej przerwie technicznej mecz stał się szarpany, punkty były zdobywane i tracone seriami, ale cały czas gospodynie utrzymywały przewagę. Po drugiej przerwie technicznej wynik oscylował w okolicach remisu, a po pięciopunktowej serii dąbrowianki prowadziły 21:18. Siatkarki Legionovii zdołały zniwelować straty i tym samym końcówka trzeciej partii była niezwykle zacięta i nerwowa. Dwukrotnie o czas prosił Nicola Negro, a jego podopieczne oddawały punkty za darmo psując ataki i zagrywki. Gospodynie miały w górze pięć piłek setowych, ale nie były w stanie ich wykorzystać. Dwa ataki Joanny Staniuchy-Szczurek oraz błąd przejścia linii trzeciego metra przy ataku Bereniki Tomsi dały zwycięstwo MKS-owi (28:30)!
Zacięta gra z końcówki trzeciej partii nie przeniosła się na początek czwartej odsłony, gdyż gospodynie bardzo szybko objęły prowadzenie (5:2). Nie utrzymały one długo tej przewagi, dąbrowianki obudziły się bowiem z chwilowego marazmu i wynik oscylował w okolicach remisu. Przed drugą przerwą techniczną nasze siatkarki wrzuciły wyższy bieg, dzięki czemu odebrały rywalkom prowadzenie. Pięć punktów zdobytych w serii sprawiły, że na tablicy pojawił się wynik 14:21, a konsekwentna gra pozwoliła Zagłębiankom na odniesienie cennego zwycięstwa.
Jak pokazują meczowe statystyki, lepiej w ataku spisały się podopieczne Nicoli Negro (59 punktów zdobytych tym elementem przy 44 rywalek). W spotkaniu oba zespoły popełniły dużo prostych błędów, zwłaszcza w polu zagrywki, dąbrowianki oddały przeciwniczkom 31 punktów po błędach własnych, a legionowianki 19.