Cenne punkty Centrostalu
Mimo fatalnego początku spotkania z łódzką Organiką, „oddania” drugiej partii, siatkarki Centrostalu wykorzystały szansę i odniosły zwycięstwo 3:1 (25:22, 20:25, 25:18, 25:20). Najlepszą zawodniczką meczu została Charlotte Leys.
Mecz rozpoczął się fatalnie dla gospodyń, które po ataku De Pauli oraz czterech (!) błędach własnych przegrywały 0:5. Mimo pewnego „uspokojenia” gry i skutecznych ataków Polak i Leys, łodzianki spokojnie kontrolowały grę. Po ataku Texeiry prowadziły 14:8, jednak od tego momentu popełniły do końca seta 6 błędów (z 8 w całej partii). Bydgoszczanki odrobiły straty i na drugiej przerwie technicznej prowadziły 16:15, a potem 19:16. Przy remisie 22:22, Polak skutecznie mijała blok rywalek, a Pelc, która musiała zastąpić w szóstce Naczk (w piątek na treningu skręciła niegroźnie staw skokowy) najpierw zablokowała Zaroślińską, a potem przechodzącą na jej stronę piłkę po złym odbiorze zagrywki łodzianek.
Podopieczne Piotra Makowskiego, dzięki skutecznej grze w ataku Polak i Leys (po 5 pkt.) do drugiej przerwy technicznej (16:13) kontrolowały grę. Po stronie łodzianek dobrze spisywała się jednak Kosek (zastąpiła w 1. secie Texeirę) i Mirek, a kiedy Kowalkowska i Leys atakowały w aut był remis 16:16. Po punkcie zdobytym przez Leys, dwa bloki i dwie kontry Budowlanych dały im prowadzenie 20:17, a wyraźnie „rozregulowane” gospodynie do końca seta nie zdołały się już wybronić.
Trzecią partię zaczęły jednak od mocnego uderzenie 5:0 i 7:2, mając skuteczną w ataku Polak (6) i wykorzystując błędy Mirek (4) odskoczyły na 14:8. Dopiero przy prowadzeniu 18:13 łodzianki dzięki Kosek (2 pkt.), Szeluchinie, asie serwisowym de Pauli oraz błędzie Zielińskiej traciły tylko punkt (18:17 i 19:18). Wtedy koncert dały Spicer i Pelc, które popisały się trzema skutecznymi blokami, a zbicia Polak i Leys z 2. linii rozstrzygnęły losy seta.
Czwarta partia była dość wyrównana (1:3, 4:6, 11:8, 13:13, 16:15, 18:18). Siatkarki obu zespołów na potęgę psuły zagrywkę (po 4 błędy), emocje powodowały, że popełniały proste błędy. Przy stanie 20:19 Centrostal po ataku Leys, bloku Mróz i błędzie Mirek powiększył przewagę na 23:19.
- Zawiodła nas konsekwencja w grze, nie wiem, koncentracja? – mówiła po meczu Joanna Mirek. - Bo weszłyśmy w ten mecz bardzo dobrze, później gdzieś nam coś uciekło. Szkoda tego pierwszego seta, bo gdybyśmy go doprowadziły spokojnie do końca z pozytywnym wynikiem, to myślę, że to spotkanie wyglądałoby inaczej.
- My się bardzo cieszymy, bo po przegranej w Muszynie, atmosfera nie była najlepsza, byłyśmy trochę zdołowane – komentowała mecz Joanna Kuligowska. - Cieszę się, że zespół się odbudował i pokazałyśmy się w tak trudnej sytuacji jak w pierwszym secie, gdy przegrywałyśmy pięcioma czy sześcioma punktami; doszłyśmy przeciwniczki i wygrałyśmy.
- Gratuluję Piotrowi i dziewczynom zwycięstwa, dla nas na pewno to był ciężki mecz, spodziewaliśmy się tego i tak się stało – oceniał mecz trener Wiesław Popik. Otwarcie mieliśmy bardzo dobre, naprawdę nie wiem co się stało, bo prowadziliśmy 14:8 i zamiast grać spokojną siatkówkę i czekać co Centrostal zrobi, po prostu za szybko chcieliśmy wygrać i roztrwoniliśmy tą przewagę. W drugim secie sytuacja była właściwie odwrotna, to Centrostal narzucił swoją grę i nie wiem, też moment dekoncentracji spowodował, że go przegrał. No cóż, zagraliśmy dziś słabo, Centrostal wykorzystał wszystkie nasze słabości, zagrał w każdym elemencie lepiej. Mam nadzieję, że teraz zagramy już lepiej, powalczymy o punkty, bo sytuacja w tabeli jest nieciekawa, jest tam gęsto.
- Był to typowy mecz walki, nasza przegrana w drugim secie jest kompletnie niezrozumiała, bo przy przyjęciu na poziomie 74 procent, to można naprawdę dobrze grać, a pogubiliśmy się w rozegraniu i gdzieś tam w ataku. Łódź nas potem dochodziła, były takie momenty, że wynik był mocno zagrożony i gdyby to się skończyło odwrotnie nikt, a szczególnie Budowlane nie miałyby nic przeciwko. Brawa szczególnie dla Pelc, która wczoraj się dowiedziała, że będzie grała. To były jej dobre zawody, 75 procent skuteczności ataku, cztery bloki, także fajnie, że rok pracy czy półtora tu w Bydgoszczy nie poszło na marne i dzisiaj zagrała dobre zawody.