Caroline Wensink: w Łodzi byli fantastyczni kibice
Podpisanie kontraktów przez Bank BPS Muszyniankę Fakro Muszyna z dwiema reprezentantkami Holandii było w Polsce jednym z największych hitów okresu transferowego. Interesujący wywiad z jedną z gwiazd wicemistrzyń Europy Caroline Wensink ukazał się na stronie internetowej klubu.
- Dlaczego zdecydowałaś się na transfer do Polski?
- Przede wszystkim chciałam grać w dobrym klubie. Kiedy usłyszałam o ofercie z Muszyny bardzo się ucieszyłam, bo właśnie o grze na takim poziomie myślałam. Poza tym Debby była zdecydowana na ten transfer. Jej obecność będzie dla mnie bardzo ważna. Łatwiej pracować zagranicą, kiedy jest z tobą ktoś z twojego kraju.
- Wcześniej byłaś w Polsce podczas mistrzostw Europy?
- Tak, pamiętam Polskę i polską siatkówkę z Mistrzostw Europy. Gra tutaj była ogromnym przeżyciem dla mnie. To było niesamowite i fantastyczne: kibice, organizacja; cały turniej był świetny.
- Co w tej chwili wiesz o Muszynie i Polsce w ogóle?
- Wiem, że Muszyna jest małym miasteczkiem na południu Polski. Wiem, że w ubiegłym roku drużyna całkiem nieźle poradziła sobie w lidze i pucharach, a w tym chce być jeszcze lepsza. Resztę - przepraszam - ale będę musiała odkryć dopiero po przyjeździe do Muszyny.
- Czego oczekujesz po grze dla Banku BPS Muszynianki Fakro?
- Ze strony praktycznej oczekuję wielu meczów. Mistrzostwa Świata kończą się w listopadzie, więc będzie mało czasu na ligę i europejskie puchary. Z drugiej strony liczę na jedno lub więcej trofeów wywalczonych z polskim zespołem. Poza tym mam nadzieję, że pod koniec sezonu będę choć trochę mówić po polsku.
- Są jakieś obawy przed startem rozgrywek?
- Nie ma żadnych!
- Polscy fani zastanawiają się, czy nie będziesz miała kłopotów z komunikacją. Wiem, że dobrze mówisz po angielsku.
- Mówię po holendersku, angielsku i niemiecku. Uczyłam się trochę włoskiego i mam nadzieję, że nauczę się polskiego!
- Jak dobrze znasz swoje przyszłe koleżanki z drużyny?
- Moja znajomość z Debby trwa już 10 lat, albo i dłużej. Mogę więc powiedzieć, że znamy się bardzo, bardzo dobrze. W zeszłym roku grałam we Włoszech z Joasią Kaczor, więc miałyśmy okazje się poznać. Reszty dziewczyn jeszcze nie znam.
- Sezon reprezentacyjny zapowiada się wyjątkowo długo. Tydzień po Mistrzostwach Świata przyjdzie wam zagrać mecz w Odincowie. Czy brak czasu na treningi z drużyną będzie problemem?
- Razem z Debby będziemy ciężko pracować, żeby ten „problem” przestał być problemem.
- Wygląda na to, że będziesz miała sporą konkurencję w walce o miejsce w składzie. W zespole są przecież etatowe reprezentantki Polski – Kasia Gajgał i Agnieszka Bednarek-Kasza.
- Cieszę się, że w drużynie jest więcej dobrych zawodniczek. Chcemy osiągać sukcesy i grać dobrą siatkówkę. Według mnie nie da się tego zrealizować z sześcioma dobrymi zawodniczkami. Potrzeba bardziej wyrównanego zespołu. Mam nadzieję, że rywalizacja dobrze wpłynie na moją dyspozycję, a grać będą najlepsze.
- Co chciałabyś osiągnąć w przyszłym sezonie dla klubu, a co dla siebie samej?
- Jeśli chodzi o klub to mam nadzieję, że zdobędziemy tytuł mistrzowski w kraju. Ważny jest też start w Lidze Mistrzyń. Być może Final Four będzie w tym sezonie możliwe? Ja chciałabym pomóc drużynie w osiągnięciu tych celów i grać najlepiej jak tylko potrafię.