Bydgoszczanki pokazały charakter
MKS Dąbrowa Górnicza przegrała z GCB Centrostalem Bydgoszcz 0:3 (20:25, 19:25, 21:25) w meczu fazy play off o miejsca 1-8. W rywalizacji do trzech zwycięstw Centrostal wygrał 3-1 i awansował do półfinału. MKS zagra o miejsca 5-8. MVP meczu została Ewa Kowalkowska.
Piątego meczu siatkarek MKS Dąbrowy Górniczej i Centrostalem Bydgoszcz nie będzie. Po sobotniej porażce, w niedzielę siatkarki Centrostalu wykorzystały swoją szansę, wygrały mecz numer cztery nie tracąc nawet seta i to one zagrają o medale. W półfinale rywalem bydgoszczanek będzie drużyna BKS Aluprof Bielsko-Biała, która bez problemu pokonała w Białymstoku AZS 3:1. Podopieczne Waldemara Kawki rywalizować będą o miejsca 5–8, a ich pierwszym rywalem będą właśnie akademiczki z Białegostoku.W sobotę dąbrowianki przedłużyły swoje nadzieje na grę o medale, pokonując Centrostal 3:1. – Miałyśmy nóż na gardle – mówiła Katarzyna Wysocka po sobotnim spotkaniu. – Musiałyśmy sobie wmówić, że mecze z nimi u nas są najważniejszymi w tym sezonie. Nie było łatwo, ale się udało.
Pierwszego seta sobotniego spotkania wygrały bydgoszczanki i poczuły się już chyba zbyt pewnie, bo później do głosu doszły siatkarki MKS i wygrały następne trzy partie. Dobrą zmianę dała Marzena Wilczyńska, która po wejściu na parkiet odmieniła losy tego meczu. – Wygrałyśmy bitwę, ale wojna jeszcze trwa – zapowiadała Magdalena Śliwa.
Rozgrywająca MKS miała nadzieję, że również następne, niedzielne spotkanie zakończy się zwycięstwem drużyny z Dąbrowy Górniczej. Niestety, słabsze przyjęcie, a także kłopoty z przebiciem się przez blok rywalek, zadecydowały, że w niedzielę MKS nie wygrał nawet seta.
– Coś się zacięło w naszej grze – zastanawiała się po meczu Śliwa. – Nie pokazałyśmy tego co potrafimy. Trenerowi MKS tym razem zabrakło armat. Zmiany jakie dokonał niewiele pomogły. – Patrząc na naszą grę odnosiłem wrażenie, że niektóre zawodniczki nie dorosły aby grać o medale – przyznał szkoleniowiec na pomeczowej konferencji prasowej. – Nie możemy się załamywać, sezon jeszcze się nie skończył, przed nami kolejne mecze.
W zupełnie innym nastroju kończyły ten mecz bydgoszczanki. Po sobotniej porażce zapowiadały, że nie dopuszczą do piątego spotkania. – Po sobotniej porażce miałyśmy sobie dużo do powiedzenia – przyznała najlepsza zawodniczka niedzielnego spotkania Ewa Kowalkowska. – Pokazałyśmy charakter, udało nam się wyeliminować bardzo dobry zespół. Powrót do listy