Bruna Honorio: zawsze daję z siebie wszystko
TAURON Liga: Od połowy drugiego seta pojawiła się pani na boisku i grała na tyle skutecznie, że została wybrana MVP meczu z ŁKS-em Commerceon Łódź, a przecież po dołączeniu do Developresu Malwiny Smarzek pani rola w zespole mocno się zmieniła…
BRUNA HONORIO, (brazylijska atakująca Developresu BELLA DOLINA Rzeszów): -Takie rzeczy się zdarzają, nawet w końcówce sezonu. Od początku jestem w Rzeszowie po to, żeby wspierać dziewczyny i pomóc im na tyle na ile mogę. Zawsze daję z siebie wszystko i staram się grać jak najlepiej. Tym razem też nie było inaczej. Drużyna mnie potrzebowała i po wejściu na boisku robiłam co w mojej mocy żeby pomóc i zdobywać punkty. Oczywiście jak każdy, mam też słabsze momenty i nie zawsze gra układała mi się tak jakbym tego chciała. Po wygranej z ŁKS-em jestem dumna z siebie i całej naszej drużyny. Najważniejsze dla mnie jest to, że mogłam pomóc.
- Mimo wysokiego prowadzenia w pierwszym secie (15:6 – przyp. red.) nagle Developres stracił swoje atuty i przegrywając 0:2 w setach był już w trudnej sytuacji, zwłaszcza mając świadomość, że w półfinale gra się tylko do dwóch zwycięstw…
- Tak to już bywa w siatkówce, zwłaszcza żeńskiej, że cały czas są wzloty i upadki. Często zdarzają się przestoje punktowe raz jednej, a raz drugiej drużynie. Na początku spotkania miałyśmy duże problemy ze skutecznością ataku, ale z czasem rozkręciłyśmy się, dołożyłyśmy więcej siły i było już coraz lepiej.
- Po raz kolejny w tym sezonie udowodniłyście, że lubicie i potraficie grać tie-breaki, z których tylko jeden przegrałyście i to w pierwszej rundzie fazy zasadniczej. Skąd taka duża skuteczność wygranych w piątych setach?
- Myślę, że duże znaczenie tutaj ma nasze dobre przygotowanie fizyczne i solidne treningi, bo często zdarza się, że trenujemy nawet i po trzy godziny właśnie po to, żeby być w gotowości do rozgrywania długich i wymagających meczów. Dla nas również jest to wyjątkowe i bardzo ważne, że wygrywamy takie decydujące sety.
- Przed wami jeszcze trudniejsze spotkanie w Łodzi, gdzie ŁKS Commercecon będzie mógł liczyć na doping głośnych kibiców i na pewno prezentuje się obecnie dużo lepiej niż w rundzie zasadniczej.
- Na pewno ciężko gra się z ŁKS-em zwłaszcza w ich hali przy mocnym dopingu ich kibiców. Liczę jednak na to, że przy odpowiedniej mocy i energii z naszej strony będziemy w stanie przeciwstawić się rywalkom. Bardzo ważne będzie to, żebyśmy wyszły na boisko z energią, siłą i taką mocą nie tylko w samym ataku, ale w każdym elemencie. Musimy się razem wspierać. Spodziewam się trudnej przeprawy, ale przy dobrej postawie jesteśmy w stanie wygrać również spotkanie w Łodzi.
- Czy po tak dobrym występie w pierwszym meczu liczy pani na to, że spotkanie w Łodzi rozpocznie znów w podstawowym składzie?
- To nie jest istotne. Oczywiście chciałabym bardzo zagrać od początku, ale nie ma to znaczenia, bo wiem, że „Mali” (Malwina Smarzek – przyp. red.) jest dobrą osobą i świetną atakującą. Tym razem nie miała swojego dnia, ale może być tak, że w następnym meczu wyjdzie w wyjściowym składzie i będzie najlepsza na boisku. Każda z nas wspiera koleżanki z zespołu niezależnie od tego, kto wyjdzie w podstawowej szóstce.
Powrót do listy