Brazylia z innej planety
Brazylijskie siatkarki, jak na razie, nie mają sobie równych w turnieju Montreuc Volley Masters. W fazie grupowej pokonały po 3:0 Niemcy i Chiny, a w piątek zwyciężyły Polskę 3:1. Podopieczne trenera Jerzego Matlaka jako pierwsze urwały seta znakomitej drużynie Brazylii - zdecydowanemu faworytowi zawodów.
- Na pewno wszyscy chcieliby, żebyśmy wygrywali z Chinami i Brazylią - powiedział trener Jerzy Matlak. - Na tym etapie przygotowań nie jesteśmy w stanie. W piątek z Brazylią nasz zespół stoczył dwugodzinną walkę. Ekipa z Ameryki Południowej jest z innej planety nie tylko dla nich, ale chyba dla wszystkich pozostałych zespołów, które grają w Monreux. Brazylia dla całego świata jest bardzo z przodu. Dziewczyny podjęły walkę i chwała im za to. Jako jedyni wygraliśmy z tą drużyną seta. Nie był to mecz z tych "co to godzina z prysznicem." W tym składzie tyle możemy.
Kontuzji w czasie meczu z Brazylią doznała Izabela Żebrowska. Zawodniczka była w szpitalu, została przebadana. Na pewno nie ma złamania. Trudno jest powiedzieć jak długo potrwa jej przerwa w grze. Przypomnijmy, że z Montreux ekipa Polski uda się w poniedziałek do Turynu, gdzie od 16 do 20 czerwca zagra w kolejnym turnieju z Włochami, Chinami i Japonią.
W spotkaniu z Brazylią na libero zagrała Agata Sawicka. W dwunastce meczowej nie było Anny Barańskiej i Joanny Kaczor. - Do Montreux przyjechałem również po to, żeby zobaczyć wszystkie zawodniczki na boisku, a nie w hotelu - powiedział polski szkoleniowiec.