Brazylia i Włochy w finale Ligi Narodów
Reprezentacje Brazylii oraz Włoch zagrają w finale czwartej edycji Ligi Narodów. O brązowy medal powalczą Serbia i Turcja.
Pierwszy półfinał: Serbia - Brazylia 1:3 (25:14, 18:25, 24:26, 19:25)
Serbki, w składzie których występuje znana z występów w Grupie Azoty Chemik Police Bojana Milenković po pięciosetowym meczu pokonały Amerykanki 3:2. Brazylijki z rozgrywającą ŁKS Commercecon Łódź Robertą Ratzke wygrały z reprezentacją Japonii 3:1.
Reprezentacja Brazylii wygrała z Serbią 3:1. Pierwszy set podopieczne Daniele Santarelliego wygrały bardzo wysoko (25:14), świetnie spisując się w ataku i bloku (tym elementem zdobyły siedem punktów).
W kolejnych setach Brazylijki pokazały siatkówkę, do jakiej przyzwyczaiły kibiców. Grały bardzo pewnie, popełniały mało błędów i punktowały rywalki. Drugiego seta wygrały do 18, trzeciego wprawdzie słabo rozpoczęły, przegrywając 6:12, jednak w końcówce doprowadziły do remisu 20:20, a po zaciętej walce wygrały 26:24.
Czwarty set od początku układał się po myśli Brazylijek. Na przerwie technicznej prowadziły trzema oczkami 12:9 i kontynuowały bardzo dobrą grę. Z każdą kolejną akcją rozkręcały się, powiększając przewagę 23:16, by ostatecznie wygrać 25:19.
Drugi półfinał: Turcja - Włochy 0:3 (18:25, 26:28. 22:25)
Gospodynie turnieju – Turczynki – w ćwierćfinale pokonały reprezentację Tajlandii 3:1, Włoszki w czterech setach okazały się lepsze od Chin.
Spotkanie lepiej rozpoczęły Włoszki, prowadząc na przerwie technicznej 12:8. Turczynki grały nerwowo i nie potrafiły znaleźć sposobu na świetnie dysponowane rywalki. A te z każdą akcją powiększały przewagę 17:12 i 21:15, by ostatecznie wygrać premierową odsłonę do 18.
Druga partia była wyrównana do stanu 12:12. W kolejnych akcjach prowadzenie zmieniało się na korzyść jednej lub drugiej drużyny. W końcowym fragmencie gry na tablicy wyników był remis 21:21. O zwycięstwie zadecydowała walka na przewagi, którą wygrały Włoszki 28:26.
W trzecim secie siatkarki z Italii poszły za ciosem i od pierwszych piłek rządziły na boisku 6:4 i 12:8. Turczynki robiły co mogły, aby odmienić losy spotkania, jednak nie były w stanie powstrzymać świetnie grających Paoli Egonu i Caterini Boseti, które kończyły prawie każdą akcję. W końcówce podopieczne Giovanniego Guidettiego zniwelowały straty do jednego punktu 22:21, jednak as serwisowy Paoli Egonu zakończyć seta wygraną reprezentacji Włoch 25:22.
Mecz o trzecie miejsce Turcja - Serbia zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 14.00, finał Włochy - Brazylia o godz. 17.30.
Powrót do listy