Brązowe bielszczanki
Siatkarki BKS-u Aluprof nie miały większych trudności z zakończeniem rywalizacji o podium PlusLigi Kobiet. Trzecie zwycięstwo nad ekipą Tauronu MKS, tym razem 3:1 (21:25, 25:12, 25:22, 25:19), przypieczętowało medale dla bialskiego zespołu. MVP spotkania została uznana libero gospodyń Agata Sawicka.
Przyjezdne wystąpiły w trzecim meczu serii osłabione brakiem libero Krystyny Strasz oraz przyjmującej Natalii Kurnikowskiej. Nieoczekiwanym zatem uznać można start potyczki, w której głównie dzięki dobrej postawie Elżbiety Skowrońskiej dąbrowianki objęły prowadzenie 10:4. Gdy oba zespoły schodziły na przerwę techniczną Tauron MKS dysponował już ośmiopunktową zaliczką i zanosiło się na prawdziwy pogrom w inauguracyjnej odsłonie. W szeregach gospodyń nastąpiła jednak mobilizacja, która przyniosła niemal całkowite odrobienie strat (21:20). W końcówce ekipa z Dąbrowy Górniczej opanowała nerwy i triumfowała 25:21.
Drugi set był tym z gatunku „bez historii”. Miejscowe rozpoczęły z animuszem od 5:0 i choć po udanych atakach Agaty Pury dąbrowianki traciły tylko dwa „oczka”, to bielszczanki wyraźnie łapały właściwy rytm gry. Najlepszym dowodem dominacji siatkarek BKS-u Aluprof końcowy rezultat partii, w której szczególnie podobać mogły się obrony Agaty Sawickiej i zbicia skrzydłowych – Natalii Bamber czy Anny Werblińskiej.
Pod kontrolą gospodyń przebiegała także niemal cała następna odsłona. Po asie serwisowym Bereniki Okuniewskiej mistrzynie z poprzedniego sezonu prowadziły 6:4, gdy różnica wzrosła do czterech punktów (12:8), szkoleniowiec Waldemar Kawka poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Efektem tego większa koncentracja w przyjezdnym zespole i ostatni zryw, ale ostatecznie dąbrowiankom udało się jedynie „złapać kontakt” przy stanie 21:20. Decydujący punkt dla bielszczanek to następstwo świetnej zagrywki Gabrieli Wojtowicz.
Podbudowane wygranym setem zawodniczki z Bielska-Białej nie wypuściły już zwycięstwa z rąk. Drużyna gości tylko w inauguracyjnej fazie czwartej partii nawiązywała walkę, później na tablicy wyników było m.in. 11:6 czy 16:7 dla gospodyń. W ostatniej fazie konfrontacji w szeregi bialskiego zespołu wkradło się trochę niepewności, ale nie wpłynęło to na końcowy, w pełni zasłużony sukces BKS-u Aluprof.
– Dziewczyny były skoncentrowane i tylko momentami pozwalaliśmy rywalkom na skuteczną grę. Teraz będziemy się cieszyć z medalu, bo nie przyszedł nam on łatwo w tym sezonie, a wielu nie wierzyło, że to w ogóle możliwe – powiedział uradowany Mariusz Wiktorowicz, szkoleniowiec brązowych siatkarek znad Białej.
– W trakcie sezonu nie wszystko wychodziło tak, jak sobie zaplanowałyśmy. Ale w fazie play-off nasze apetyty wzrosły i miałyśmy nawet szansę na finał. Cóż, ten brązowy medal także jest dla nas bardzo cenny – zauważyła środkowa bielszczanek Jolanta Studzienna.