Branborova: musimy zacząć grać swoje
W swoim pierwszym meczu podczas III Memoriału im. Agaty Mróz-Olszewskiej, Polki w trzech setach poradziły sobie z reprezentacją Słowacji. O pomeczową opinię oraz wytypowanie faworyta zbliżających się mistrzostw Europy poprosiliśmy słowacką atakującą, zawodniczkę włoskiej Pavii, Ivanę Bramborovą.
PlusLiga Kobiet: — Czy ten mecz był dla was trudny?
Ivana Bramborova: — Był dla nas trudny, ale głównie dlatego, że popełniałyśmy wiele błędów, które nas irytowały. Musimy zacząć grać swoje i przestać się tak mylić. Nawet proste piłki przyjmowałyśmy źle i na pewno nie może tak być. Powinnyśmy podchodzić do meczu z większym spokojem i mam nadzieję, że w następnych spotkaniach zaprezentujemy się lepiej.
— Jaki jest cel waszego udziału w Memoriale?
— Cóż, nie jedziemy na mistrzostwa Europy, ale bardzo się cieszymy, że zostałyśmy zaproszone na tę imprezę. Możemy się zmierzyć z drużynami takimi jak Polska, Rosja i Chorwacja. Zebrane tu doświadczenie może nam się przydać w kwalifikacjach olimpijskich, więc dla nas jest to wspaniałe przeżycie. Mamy kilka młodych zawodniczek, które ogrywają się na tym turnieju.
— Co pani zdaniem jest najsilniejszym punktem reprezentacji Słowacji?
— Myślę, że nasza waleczność i zespołowa gra. Dobrze zachowujemy się też w obronie, ale musimy bardziej nad tym pracować. Potrafimy grać szybką piłkę, co na pewno daje nam pewną przewagę, jednak zdecydowanie trzeba poprawić przyjęcie – właśnie to u nas szwankowało w meczu przeciwko Polkom. Nie mogłyśmy wyprowadzić „naszego” ataku.
— Jak już pani wspomniała, nie udało wam się zakwalifikować do ME. Chcę jednak zapytać, kto pani zdaniem – z obiektywnego punktu widzenia drużyny, która nie bierze udziału w tych rozgrywkach – będzie faworytem zawodów?
— Myślę, że Rosja i Włochy. Z tego co widziałam podczas meczu Rosjanek z Chorwacją, także ta druga Chorwatki mogą być groźne. Tak naprawdę jednak trudno wyłonić zdecydowanego faworyta, ponieważ wiele zespołów gra na podobnym, wysokim poziomie i każda w takim samym stopniu może sięgnąć po mistrzostwo. Jeśli jednak miałabym na kogoś stawiać, to wydaje mi się, że skłoniłabym się ku Rosji.
— A co z Serbkami? W WGP pokazały się z bardzo dobrej strony, a poza tym będą grały „u siebie”.
— Tak, rzeczywiście. Serbia też zalicza się do tej grupy bardzo dobrych zespołów i może dotrzeć do finału.