Bogdan Serwiński: mam minorowy nastrój
Trzech porażek w trzech meczach doznały polskie zespoły w trzeciej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Bank BPS Fakro Muszyna przegrał u siebie z Lokomotiwem Baku 1:3. Ten fakt mocno skomplikował sytuację polskiej drużyny w walce o awans do play off.
- Robiliśmy bardzo dużo błędów, albo nie atakowaliśmy, albo nie przyjmowaliśmy. W pierwszym secie nie przyjmowaliśmy. W drugim szagraliśmy bardzo dobrze tak jak nas stać. Natomiast w czwartym nie kończyliśmy ataków. Mieliśmy bardzo niski procent skuteczności, a jak się nie kończy ataków to się nie wygrywa - mówi trener Bogdan Serwiński
-W konsekwencji taki wynik jest dla mnie porażką – reasumuje trener i dodaje. - Przypuszczałem, że może to być trudny mecz, jednak nie zakładałem tak łatwej porażki. Lokomotiw jest dobrym zespołem, ale to nie jest ekipa z najwyższej półki. Wydaje mi się, że jest to zespół z którym powinniśmy toczyć normalną rywalizację. Jednak było inaczej.
Na pytanie o przyszłotygodniowy mecz w Baku trener dopowiada. - W Azerbejdżanie na ogół gra się bardzo ciężko. Nie jest to przyjazny klimat do rywalizacji. Skoro przegrywa się u siebie to trzeba próbować odbudować się w meczu rewanżowym. Takie rzeczy w siatkówce się zdarzają. Ja osobiście do tego meczu podejdę z optymizmem, wiarą i będę się starał swoje zawodniczki natchnąć tym tym samym. Przede wszystkim podstawa to walka, której w środę w niektórych momentach zabrakło - powiedział.
Porażka z Lokomotivem mocno skomplikowała sytuację muszynianek w grupie. Na półmetku rozgrywek Mineralne zajmują trzecią pozycję tracąc do lidera z Baku cztery, a do drugiego Dynama jeden punkt. - Powiem szczerze że po środowym meczu mam minorowy nastrój. Liczyłem na punkty w tym spotkaniu. Teraz musimy szukać tych punktów w meczach wyjazdowych. Z Lokomotiwem w Baku będzie bardzo ciężko, a i z Crveną Zvezdą też wcale nie będzie tak łatwo jak by się wydawało. Zostaje Dynamo Moskwa u siebie. Ale czy ten mecz u siebie z Dynamem, jeżeli uda się go wygrać, zagwarantuje wyjście z grupy? Tego nie wiem. Trzeba będzie poczekać do końca rozgrywek. – tłumaczy Bogdan Serwiński.