BKS Aluprof z Pucharem Polski PlusCup
BKS Aluprof Bielsko-Biała pokonał Muszyniankę Fakro Muszyna 3:0 (25:15, 25:21, 25:20) w finałowym meczu turnieju Pucharu Polski Plus Cup w Olsztynie.
Pełen emocji mecz miały zapewnić między innymi takie nazwiska jak Barańska, Dziękiewicz, Skorupa, Bamber, Bełcik, Zenik, Frątczak, Mirek, Pycia, czy Jagiełło, które znane są wszystkim kibicom damskiej siatkówki. Dużo emocji nie było, gdyż pojedynek był jednostronnym widowiskiem. Mecz rozpoczął się od dość wysokiego prowadzenia Aluprofu Bielsko-Biała 8:4. Muszynianki grały nerwowo, co powodowało mnóstwo niewymuszonych błędów. Dzięki dobrej zagrywce Natalii Bamber przewaga stopniowo się powiększała. W pewnym momencie na tablicy wyników widniał stan 18:11. Konsekwentna gra siatkarek z Bielska-Białej, szczególnie w bloku i ataku, szybko doprowadziła do ich zwycięstwa 25:15.
W drugiej partii Muszynianka Fakro nieco poprawiła swoją grę. Zawodniczki trenera Bogdana Serwińskiego w początkowej fazie seta popełniały zdecydowanie mniej błędów. Niestety, po pierwszej przerwie technicznej ich gra ponownie opadła i Muszynianki w jednym ustawieniu straciły aż sześć punktów. Po przerwie, na życzenie szkoleniowca Fakro Muszyny, siatkarki mocno zmobilizowane odrobiły wszystkie straty i na tablicy widniał remis po 18. Jednak motywacji nie starczyło na dalszą część seta. Bielszczanki mocno zagrały blokiem i między innymi dlatego druga partia padała ich łupem do 21.
Aluprof Bielsko-Białą dzielił już tylko jeden set od zwyciężenia Pucharu Polski. Siatkarki Muszynianki Fakro Muszyny nie zamierzały łatwo odpuścić ostatni mecz Plus Cup. Podopieczne Bogdana Serwińskiego, dzięki wspaniałym zagrywkom Doroty Pykosz, wyszły na prowadzenie 9:8. Niestety, przy serwisie z wyskoku Eleonory Dzienkiewicz, zawodniczki Muszyny straciły aż pięć punktów. Muszynianki kompletnie nie radziły sobie nie tylko w przyjęciu, ale również i ataku. W decydującej fazie seta, szkoleniowiec Serwiński starał się poprawić grę swojego zespołu, dokonując zmian. Przewaga zmalała do trzech punktów, ale było to wszystko na co stać było siatkarki Fakro Muszyny. Drużyna z Bielska-Białej, fantastyczną grą w ataku i bloku, zakończyła trzeciego seta swoim zwycięstwem 25:20. Oznaczało, to tylko jedno – Aluprof Bielsko-Biała po raz siódmy w swojej historii sięgnęła po Puchar Polski.
Trener Muszynianki Fakro Muszyna narzekał na termin rozgrywania turnieju finałowego Pucharu Polski.
- Ten cały rytm w jakim gramy, to było ponad nasze siły. Powrót z Ligi Mistrzów ze Stambułu, wczoraj pięciosetowy mecz. Po prostu za dużo tego było. Termin był bardzo niekorzystny dla nas. Myślę, że termin mógł być do poprawki, aby zespoły miały równe szanse. My tej szansy nie mieliśmy – powiedział Bogdan Serwiński.
Szkoleniowiec Aluprofu Bielsko-Białej również narzekał na przemęczenie, ale psychiczne.
- Myślę, że zagraliśmy dobrze i dlatego wygraliśmy. Optycznie wyglądało to na nasze ciągłe prowadzenie, jednak tak nie było, bo musieliśmy cały czas prowadzić. Oczekiwania, które były w klubie i te związane ze mną były tak ogromne, że jestem tak zmęczony, że nie widać po mnie tej radości – stwierdził Igor Prielożny.
Zawodniczki Aluprofu zgarnęły prawie wszystkie nagrody indywidualne. Jedynie Mariola Zenik została doceniona jako najlepiej broniąca zawodniczka turnieju.
Najlepsza zagrywająca – Natalia Bamber,
najlepsza przyjmująca – Agata Sawicka,
najlepsza broniąca – Mariola Zenik,
najlepsza blokująca – Jolanta Studzienna,
najlepsza atakująca – Helena Horka,
najlepsza rozgrywająca – Katarzyna Skorupa,
MVP turnieju – Anna Barańska.
BKS Aluprof Bielsko-Biała: Anna Barańska, Eleonora Dziękiewicz, Helena Horka, Katarzyna Skorupa, Jolanta Studzienna, Natalia Bamber, Agata Sawicka (libero).
MKS Muszynianka Fakro Muszyna: Izabela Bełcik, Dorota Pykosz, Kamila Frątczak, Joanna Mirek, Sylwia Pycia, Aleksandra Jagiełło, Mariola Zenik (libero) oraz Ivana Plchotova, Agnieszka Śrutowska, Joanna Kaczor, Milena Rosner.
Powrót do listy