BKS Aluprof z mistrzowskim tytułem
BKS Aluprof Bielsko-Biała po raz ósmy w historii mistrzem Polski. W piątym spotkaniu finału play-off miejscowe siatkarki po emocjonującym spotkaniu pokonały obrończynie trofeum ekipę Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna 3:1 (21:25, 25:12, 25:16, 25:22). MVP meczu została Anna Barańska.
Do dzisiejszego spotkania oba zespoły przystąpiły w identycznych zestawieniach, jak w poprzednich meczach. Do wyłonienia mistrza Polski potrzebne było pięć meczów, co zwiastowało emocje w ostatnim. – Spotkały się dwa równorzędne zespoły, wygra ten kto lepiej wytrzyma psychicznie ostatni mecz – podkreślała Dorota Świeniewicz, przyjmująca BKS Aluprof.
Od początku spotkania oglądaliśmy długie wymiany, które najczęściej wygrywały gospodynie i to one objęły prowadzenie 5:2. Muszynianka miała problemy z kończeniem własnych akcji i przewaga miejscowych siatkarek wzrosła do pięciu punktów (11:6). – Zabrakło nam siły ognia po kontuzji Izabeli Żebrowskiej i to zaważyło na końcowym wyniku – powiedział po meczu trener Bogdan Serwiński. Kolejne akcje przebiegały pod dyktando gości i na tablicy wyników pojawił się remis 14:14. W zespole gospodyń kolejne dobre zawody rozgrywała Natalia Bamber, której mocne ataki robiły duże wrażenie, także na przeciwniczkach. Od stanu 19:17 dla zespołu spod Klimczoka zawodniczki trenera Serwińskiego zdobyły cztery punkty z rzędu i wyszły jednak na prowadzenie, którego nie oddały do końca seta.
Bielszczanki zdawały sobie sprawę z tego, że nie mogą przegrać kolejnej partii i dlatego szybko narzuciły swój rytm gry. Od przerwy technicznej numer jeden przewaga siatkarek z Bielska-Białej rosła z każdą chwilą (11:7, 16:8, 22:11). Muszyniance nie pomogły kolejne zmiany ani czasy brane przez Bogdana Serwińskiego. Ostatecznie bielszczanki wygrały drugiego seta pewnie i wysoko.
Z Dorotą Świeniewicz w składzie rozpoczęły miejscowe kolejną odsłonę. Równie błyskawicznie gospodynie wypracowały dystans czterech „oczek”, riposta „mineralnych” dała remis, ale taki obrót wydarzeń diametralnie odmienił się w drugiej fazie seta. Koncertowo grające bielszczanki wykorzystywały każdą pomyłkę przyjezdnych do końca kontrolując wynik.
Muszynianka przystąpiła do czwartego seta ze świadomością, że przegrana w tej partii pozbawia je szans na mistrzostwo. W początkowej fazie prowadzenie ponownie objęły zawodniczki z Bielska-Białej (5:2) niesione gorącym dopingiem kompletu publiczności. Jednak siatkarki z Muszyny zdołały dogonić rywalki, a nawet zbudować przewagę (16:12). Niebawem w polu zagrywki pojawiła się kapitalnie dysponowana tego dnia Anna Barańska. BKS Aluprof wyrównał (17:17). – Odrzucenie przeciwnika od siatki było kluczem do zwycięstwa, nam się to udało i m.in. dzięki temu przechodzimy do historii jako mistrz – zauważył szczęśliwy po spotkaniu opiekun miejscowych siatkarek Mariusz Wiktorowicz. Mając pełną świadomość bliskości triumfu bielski zespół nie zwolnił tempa, a ostatni punkt na wagę tytułu zdobyła Natalia Bamber.
Po ostatniej akcji w hali przy ulicy Rychlińskiego zapanowała prawdziwa euforia, wszak po sześciu latach przerwy najcenniejsze trofeum w kraju powróciło nad Białą.