Bielszczanki zaprezentowały się kibicom
Pod hasłem „wieczór pełen gwiazd” odbyła się oficjalna prezentacja kadry BKS Aluprof Bielsko-Biała na sezon 2009/2010, połączona z towarzyską potyczką z mistrzyniami Słowacji.
W pierwszej części wieczoru zawodniczki wbiegały na parkiet w świetle reflektorów, a kibice w Bielsku-Białej mogli zobaczyć m.in. gwiazdę europejskiej siatkówki Dorotę Świeniewicz, która powróciła do zespołu ze stolicy Podbeskidzia. Godne odnotowania jest również pojawienie się w pierwszej drużynie dwóch młodych zawodniczek, wychowanek SMS EDU-SPORT – środkowej Magdaleny Pytel i przyjmującej Pauliny Dereń. Z usług tych młodych siatkarek będzie mógł korzystać szkoleniowiec Igor Prielożny podczas poszczególnych meczów.
Po oficjalnej prezentacji siatkarkom wręczone zostały kwiaty przez władze klubu i przedstawicieli kibiców. Wyróżnienia i gratulacje brązowym medalistkom niedawnych Mistrzostw Europy złożył natomiast prezydent miasta Jacek Krywult.
Osobną część wieczoru stanowił sparingowy mecz bielszczanek z ekipą VK Doprastav Bratysława. Na parkiecie zaprezentowało się 12 zawodniczek, włącznie z kontuzjowanymi ostatnio Katarzyną Skorupą i Karoliną Ciaszkiewicz.
Premierowy set spotkania nieoczekiwanie rozpoczął się od kilkupunktowego prowadzenia Słowaczek, a pierwszą przewagę gospodynie uzyskały dopiero przy stanie 14:13. Końcowa faza seta, wobec niedokładności w poczynaniach bielskich siatkarek, była przedsmakiem emocji w meczach ligowych. Miejscowe prowadziły już 24:19, ale rywalki zdołały wyrównać. Dwie kolejne akcje BKS Aluprof wygrał, a partię zwieńczył atak Doroty Świeniewicz. Zdecydowanie mniej zacięte były następne sety. Szkoleniowcy obu drużyn umówili się na rozegranie czterech odsłon i jak się okazało w każdej z nich triumfowały wicemistrzynie Polski. Rekordowe osiągnięcie przyniósł set numer 2, którego gospodynie rozpoczęły od zdobycia ośmiu kolejnych „oczek”. Ostatecznie mistrzynie Słowacji ugrały ledwie osiem punktów. Dominacja podopiecznych trenera Prielożnego widoczna była także w trzeciej i czwartej odsłonie, w których podobać mógł się zwłaszcza skuteczny blok bielskiego zespołu.
– Bardzo ciężko było znaleźć przeciwnika w takim napięciu czasowym, bo przecież w ostatnie weekendy graliśmy w turniejach. Miałem nadzieję, że rywalki z czterema reprezentantkami Słowacji w kadrze stawią nieco większy opór. Myślę, że dla naszych kibiców był to jednak ciekawy mecz i mogli zobaczyć zawodniczki na parkiecie w Bielsku-Białej – powiedział Igor Prielożny.
Bielszczanki zainaugurują rozgrywki PlusLigi Kobiet już w sobotę. Wówczas podejmą na własnym parkiecie ekipę Stali Mielec.