Bielszczanki wygrywają także w pucharze
Od imponującego zwycięstwa rozpoczęły udział w Pucharze CEV siatkarki BKS Aluprof. Podopieczne trenera Mariusza Wiktorowicza rozgromiły na własnym parkiecie ekipę Iller Bankasi Ankara 3:0 (25:13, 25:12, 25:18). Rewanż w przyszłą środę w Turcji.
Podbudowane ostatnimi ligowymi zwycięstwami siatkarki BKS Aluprof z impetem rozpoczęły spotkanie i po kilku dobrych akcjach objęły prowadzenie 4:1. Bielszczanki szczególnie dobrze prezentowały się w elemencie bloku z brylującą na środku siatki Gabrielą Wojtowicz. Gdy w obawie przed blokiem w aut zaatakowała Białorusinka Marina Tumas z tureckiej ekipy, gospodynie wypracowały w pełni komfortowy dystans (14:6). Turczynki uzyskały ostatecznie ledwie 13 punktów do końca seta, a w bielskich szeregach do skutecznych środkowych dołączyły również skrzydłowe z Natalią Bamber-Laskowską i Klaudią Kaczorowską na czele.
Równie imponująco miejscowe prezentowały się w drugiej partii. Seta zainicjowały świetnymi zagrywkami Joanny Wołosz i rezultatem... 6:0. Grając swobodnie i bez presji bielszczanki skrzętnie gromadziły kolejne „oczka”. Punkty regularnie zdobywała Kaczorowska, swój wkład wniosły nawet rezerwowe – Cassidy Lichtman, Joanna Frąckowiak i Sylwia Pelc. Zakończeniem partii był atak „z obejścia” Alexis Crimes z bezapelacyjnym triumfem BKS Aluprof 25:12.
Inny scenariusz, lecz identyczne zakończenie przyniosła odsłona numer trzy. Wydawało się, że siatkarki Iller Bankasi wreszcie nawiążą walkę z bielszczankami. Przy stanie 4:1 dla ekipy znad Bosforu o czas poprosił szkoleniowiec Mariusz Wiktorowicz. Denerwować musiał się jednak po raz ostatni tego wieczoru. Jego podopieczne błyskawicznie zniwelowały dystans i po asie serwisowym Kaczorowskiej udały się na pierwszą przerwę techniczną z minimalnym, jednopunktowym zapasem. Znakomicie dysponowana przyjmująca drużyny gospodyń dołożyła po czasie jeszcze trzy asy i w okamgnieniu na tablicy wyników mieliśmy dwukrotnie większą zdobycz miejscowych (14:7). Jedynie na moment, po błędzie w przyjęciu libero BKS Aluprof Tamary Miyashiro, Turczynki zniwelowały dystans do dwóch punktów (16:14), ale na więcej bielski zespół nie pozwolił. Jednostronną konfrontację zakończyło zbicie ze skrzydła Liesbet Vindevoghel i w tym kontekście rewanż w Ankarze wydaje się być tylko formalnością.