Bielszczanki w odwrocie
– Ciężko jest powiedzieć jakie są przyczyny naszej słabszej gry – mówi Karolina Ciaszkiewicz, przyjmująca ekipy BKS-u Aluprof. Mistrzynie Polski poniosły w miniony weekend już piątą porażkę w tym sezonie PlusLigi Kobiet.
W niedzielne popołudnie, w meczu 12.kolejki rozgrywek, siatkarki z Bielska-Białej niespodziewanie uległy Tauronowi MKS Dąbrowa Górnicza 0:3. Co bardziej zaskakujące, zwycięstwo podopiecznych trenera Waldemara Kawki było całkowicie zasłużone, ponieważ bielszczanki ustępowały swoim rywalkom w każdym elemencie gry. – Chciałabym powiedzieć, że wiem jakie są przyczyny naszej słabej gry, jednak ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie. Ta porażka bardzo boli, musimy przeanalizować to, co się stało. Gra nam się nie kleiła w żadnym elemencie, po prostu nie był to nasz dzień – przyznała po spotkaniu Karolina Ciaszkiewicz.
Takich słabszych występów aktualnie mistrzynie kraju zanotowały więcej w ostatnim okresie. O ile przegranych w Lidze Mistrzyń z tureckim VakifGunes Stambuł nie można oceniać jednoznacznie negatywnie, to już wyraźne porażki na własnym parkiecie w rywalizacji ligowej zastanawiają. Czy mamy do czynienia z głębszym kryzysem w bielskim zespole? – Myślę, że nie można mówić o jakimś kryzysie. Mamy po prostu słabszy okres, ale taki jest sport i porażki, nawet nieoczekiwane dla nas, zdarzają się – uważa Ciaszkiewicz.
Kibice zespołu z Bielska-Białej mają prawo być zaniepokojeni ostatnimi rezultatami, gdyż BKS Aluprof radykalnie zmniejszył szanse na wyprzedzenie w tabeli na koniec sezonu zasadniczego drużyn z Muszyny i Sopotu. – W zeszłym sezonie nie często zdarzało się nam przegrywać u siebie. Teraz liga jest bardziej wyrównana i z każdym zespołem trzeba walczyć na maksimum możliwości – zauważa zawodniczka drużyny znad Białej.
Wpływ na takie, a nie inne wyniki Aluprofu mają także kontuzje, które nie omijają podopiecznych szkoleniowca Grzegorza Wagnera. W ostatnim meczu nie mogła zagrać Anna Werblińska, a Anna Podolec w dalszym ciągu nie doszła do formy po długiej przerwie w grze. – Anna Werblińska nie może trenować na sto procent, ponieważ operowane kolano znów dało o sobie znać. Musimy poczekać na jej powrót do gry – przyznaje trener Wagner.
Zważywszy więc na ostatnie wyniki mistrzyń Polski spotkanie w następnej kolejce ze słabo grającą Organiką Łódź będzie niezwykle ważne dla układu tabeli przed fazą play-off.