Bielszczanki w fotelu lidera
Trzeci mecz i trzecie zwycięstwo – udany początek sezonu ORLEN Ligi notują siatkarki BKS-u Aluprof, które tym razem pokonały na własnym parkiecie siatkarki Siódemki SK bank Legionovii Legionowo 3:0 (25:23, 25:20, 25:20). MVP meczu została Dorota Wilk.
Wynik końcowy zdaje się wskazywać na dosyć łatwą przeprawę bialskich siatkarek. Tak jednak wcale nie było w piątkowy wieczór. O tym, że należy spodziewać się zaciętej walki zaświadczył premierowy set. Przy zagrywce Kolety Łyszkiewicz BKS Aluprof osiągnął przewagę trzech „oczek” (11:8), ale niebawem to przyjezdne przejęły inicjatywę. Po zbiciu z przechodzącej piłki Katarzyny Jóźwickiej dystans między zespołami wynosił trzy punkty – 18:15 dla Siódemki. Po dwóch przerwach na żądanie szkoleniowca miejscowych zespół z Legionowa zaczął popełniać błędy. Nie myliła się za to w ataku Helena Horka, prowadząc bielszczanki do ciężko wypracowanego zwycięstwa.
W drugiej partii jeszcze bardziej zanosiło się na sukces przyjezdnych. Gdy atak skończyła Berenika Tomsia mieliśmy pierwszą przerwę techniczną, a na tablicy świetlnej wynik... 8:0 dla ekipy z Legionowa. Stopniowo do głosu znów dochodziły bialskie siatkarki. Sporo akcji bielszczanki wyprowadzały przez środek, a skutecznością wykazywały się Małgorzata Lis i Danijela Nikić. Wyrównanie nastąpiło przy stanie 16:16, a finisz to pewna gra miejscowych i mnóstwo pomyłek w ataku podopiecznych Macieja Kosmola.
Bielszczanki „rozpędzały się” także w secie trzecim. As serwisowy Anny Rybaczewskiej sprawił, że Siódemka prowadziła 9:7. Różnicę dwóch „oczek” zespół gości utrzymał do wyniku 17:15, wówczas gospodynie pokazały, że odrabianie strat we wcześniejszych odsłonach nie było dziełem przypadku. Atak Horki przyniósł punkt rozstrzygający o triumfie BKS-u Aluprof bez jakichkolwiek strat.
– Byłyśmy mistrzyniami początków. W środku setów traciłyśmy koncentrację i zabrakło odpowiedzialności za siebie w końcówkach – stwierdziła po spotkaniu Kinga Bąk, kapitan Siódemki SK bank.
– Potwierdziłyśmy, że jesteśmy waleczną drużyną. Mecz mógł się podobać, a nas cieszą kolejne punkty – powiedziała z kolei Małgorzata Lis, kapitan bielszczanek, której wtórował szkoleniowiec BKS-u Aluprof, Mirosław Zawieracz: – Chciałem powtórzyć to, co powiedziała Gosia Lis, że jesteśmy drużyną. Na to słowo chcę położyć szczególny nacisk. U nas nie ma pierwszej, dwunastej, siódmej. Każda dziewczyna pomaga, gdy wchodzi na boisko i jest ważna w tym zespole – dodał, podkreślając jednocześnie ogromną rolę kibiców wspierających zespół w hali przy Rychlińskiego.