Bielszczanki lepsze od beniaminka
Drugie zwycięstwo w obecnym sezonie PlusLigi Kobiet zanotowały siatkarki BKS Aluprof. Medalistki z poprzednich rozgrywek z trudem uporały się z beniaminkiem PTPS Piła, wygrywając 3:2 (26:24, 24:26, 12:25, 25:16, 15:12). MVP meczu została Amerykanka Alexis Crimes.
– Za nami bardzo trudne spotkanie, ale co najważniejsze zakończone zwycięstwem – stwierdził po meczu szkoleniowiec Mariusz Wiktorowicz, który przed konfrontacją 5. kolejki podjął decyzję o zmianie na pozycji libero. Miejsce grającej ostatnio Darii Michalak zajęła doświadczona Karolina Ciaszkiewicz, zastąpiona z kolei w roli kapitana BKS Aluprof przez powracającą do pełni formy Natalię Bamber-Laskowską. To właśnie dwóm wspomnianym zawodniczkom dziękował na pomeczowej konferencji prasowej trener bielszczanek, doceniając ich rolę w drugiej wygranej w rozgrywkach.
Nim jednak miejscowe zeszły z parkietu w roli triumfatorek zgromadzeni kibice w hali przy ulicy Rychlińskiego przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów. Od pierwszych piłek rozgorzała zacięta rywalizacja, stąd częste stany remisowe. Dopiero od wyniku 8:8 pięć kolejnych punktów zapisały na swoje konto bielszczanki i wydawało się, że bez większych kłopotów sięgną po całą odsłonę. Nic bardziej mylnego, bo przyjezdne z bardzo dobrze dysponowanymi tego dnia atakującą Natalią Krawulską i środkową Lecią Brown doprowadziły do wyrównania (23:23). W samej końcówce proste pomyłki pilanek pomogły gospodyniom obronić partię, w której dyktowały warunki przez większą jej część.
Emocji dostarczył także drugi set. I w tym przypadku długo zanosiło się na triumf BKS Aluprof. Miejscowe nieznacznie prowadziły i wypracowały sobie nawet dwie piłki setowe (24:22), kiedy to z opresji wybrnęły podopieczne trenera Mirosława Zawieracza. Decydujące akcje należały właśnie do nich, a spory udział w wyrównaniu stanu spotkania miała eks-bielszczanka Anna Kaczmar.
W trzeciej partii przyjezdne poszły za przysłowiowym „ciosem”. Bezlitośnie wykorzystywały pomyłki siatkarek z Bielska-Białej, same wyprowadzając wiele udanych kontr. Stąd szokujący dla wielu wynik 11:1 dla PTPS-u. Szkoleniowiec pilskiego zespołu tylko na moment musiał prosić zawodniczki do siebie, ale po krótkiej reprymendzie jego podopieczne pewnie rozbiły gospodynie.
Niekorzystnym obrotem wydarzeń siatkarki BKS Aluprof nie podłamały się. Bardzo istotne okazało się wprowadzenie na parkiet środkowej Gabrieli Wojtowicz, po której zbiciu „z obejścia” zrobiło się 7:4 dla miejscowych. Tym razem to pilanki myliły się na potęgę, a świetna praca bloku z brylującą w tym elemencie Alexis Crimes była kluczem do pewnego triumfu 25:16.
O losach meczu zdecydował tie-break, którego tok „ustalony” został na wstępie. Bielszczanki odskoczyły na kilka „oczek” po udanych akcjach Klaudii Kaczorowskiej (8:4 przy zmianie stron) i atakiem Liesbet Vindevoghel zakończyły emocjonujące widowisko.
Przed zespołami teraz trzytygodniowa przerwa w rozgrywkach, na którą w lepszych nastrojach udały się brązowe medalistki z poprzedniego sezonu. – Możemy teraz spokojnie popracować nad tym, co jeszcze nie funkcjonuje właściwie. Dziś dziewczynom należą się słowa uznania, że podniosły się po fatalnym trzecim secie – stwierdził Mariusz Wiktorowicz. Jego vis-a-vis, trener Zawieracz, nie krył rozczarowania końcowym wynikiem. – Rozdajemy punkty rywalkom niemal w każdym meczu. Co gorsza popełniamy najprostsze błędy z możliwych – podsumował.