Bielszczanki grają dalej
Dramatyczny złoty set rozstrzygnął na korzyść siatkarek BKS Aluprof awans do fazy 1/8 Pucharu CEV. Bielszczanki na własnym parkiecie odrobiły straty z pierwszego meczu z ASPTT Miluza, wygrywając 3:0 (25:18, 25:17, 26:24), by w decydującej rozgrywce zwyciężyć 17:15.
W Miluzie siatkarki BKS Aluprof nie miały zbyt wiele do powiedzenia, ulegając miejscowej drużynie 0:3. Spore obawy zatem wiązały się z rewanżem. Ale w hali przy Rychlińskiego bielszczanki zagrały znacznie pewniej, aniżeli we Francji. W premierowym secie gospodynie bardzo szybko uzyskały wyraźną przewagę. Skuteczne na skrzydłach Natalię Strózik i Heike Beier wspomagała na środku siatki Danijela Nikić. Rywalki nie radziły sobie z zagrywką podopiecznych Mirosława Zawieracza i w tej odsłonie „ugrały” tylko 18 punktów.
Znacznie ciekawiej było w partii numer dwa. Do połowy seta Francuzki dotrzymywały kroku bielskiemu zespołowi. W ich szeregach prym wiodła atakująca Kristy Jaeckel. Końcówka to jednak spora liczba błędów przyjezdnych. A konsekwentnie siatkarki BKS Aluprof triumfowały 25:17.
Prawdziwe emocje dopiero były przed kibicami zgromadzonymi w hali. Wstęp trzeciej odsłony przyniósł niemałe zaskoczenie, gdy ekipa z Miluzy uzyskała prowadzenie 7:0. Bielszczanki rozpoczęły pościg krótko po pierwszej przerwie technicznej i zdołały nawiązać kontakt, ale niebawem Francuzki miały zaliczkę w postaci czterech „oczek” (16:12 dla ASPTT). Na finiszu miejscowe próbowały odrobić dystans i zapobiec kolejnemu setowi. Francuzki prowadziły 24:20 i... pogubiły się całkowicie. Trudne zagrywki w libero ASPTT Miluza posyłała Heike Beier, a akcję za akcją przeciwniczki kończyły błędami. Efekt finalny to wygrana 26:24 po wspaniałej pogoni.
Tzw. złoty set miał zatem rozstrzygnąć, która z drużyn uzyska przepustkę do kolejnego etapu Pucharu CEV. Lepszego początku przy zagrywce Marty Szymańskiej bielski zespół nie mógł sobie wymarzyć. Łupem gospodyń padło pierwsze pięć akcji decydującej partii. Zmiana stron nastąpiła przy wyniku 8:5. Bielszczanki imponowały skutecznością i spokojem, myliły się za to siatkarki z Miluzy. Gdy BKS Aluprof „odjechał” na 14:10 wydawało się, że zakończenie potyczki sukcesem miejscowych jest przesądzone. W polu zagrywki pojawiła się Kristy Jaeckel i fenomenalnie broniąc kolejne piłki Francuzki doprowadziły do wyrównania. „Nerwówkę” lepiej wytrzymały bielszczanki. Ostatni punkt to pomyłka ekipy gości w zbiciu z lewego skrzydła.
BKS Aluprof w kolejnej fazie zagra z greckim Olympiakosem Pireus.
BKS Aluprof: Nikić, Horka, Lis, Szymańska, Strózik, Beier, Wojtowicz (libero) oraz Wilk, Ciaszkiewicz-Lach; ASPTT: Ferulik, Lazarević, Jaeckel, Faesch, Tsekova Lubomirova, Albu Ilie, Bousquet (libero) oraz Djilali, Nercher, Cely, Dabić