Bielszczanki bezlitosne dla beniaminka
W meczu mistrzyń Polski siatkarek BKS Aluprof z outsiderem rozgrywek z Rumi nie było większych emocji. Gospodynie pewnie udowodniły wyższość triumfując 3:0 (25:16, 25:16, 25:18). MVP spotkania uznano środkową Berenikę Okuniewską.
Przed konfrontacją w ramach 10. kolejki oczywiste było, że ekipę Wybrzeża TPS o zdobycz punktową w stolicy Podbeskidzia będzie niezwykle ciężko. Rozważania te w pełni potwierdziły wydarzenia na parkiecie. – Mamy szczęście jako Rumia uczestniczyć po raz pierwszy w najwyższym cyklu rozgrywek i mamy przeciwko dziewięć mocnych zespołów. Wygrywanie zwłaszcza z takimi drużynami jak BKS Aluprof, Atom Trefl czy Muszynianka na dziś jest dla nas niemożliwe. Robimy wszystko co w naszej mocy, ale to za mało – podsumował na pomeczowej konferencji prasowej Jerzy Skrobecki, szkoleniowiec beniaminka PlusLigi Kobiet.
Miejscowy zespół szybko narzucił rywalkom swój styl gry i choć podopiecznym trenera Grzegorza Wagnera przytrafiały się pomyłki, to jednak siła bloku i ataku pozwoliła w przekonującym stylu wygrać seta pierwszego i drugiego. Bielszczanki punkty zdobywały seriami – skutecznie z prawego skrzydła zbijała Natalia Bamber, wspierały ją także udanymi atakami środkowe BKS Aluprof, a szkoleniowiec mógł pozwolić sobie na kadrowe roszady.
Nieco inny przebieg miała partia numer trzy. W niej przyjezdne zagrały z większą wiarą w zwycięstwo. Gdy dwoma skutecznymi atakami pod rząd popisała się Kubanka Adlun Mayvelis Martinez zrobiło się 14:10 dla rumianek i wydawało się, że konfrontacja nieoczekiwanie może się przedłużyć. Mistrzynie Polski pokazały jednak w tym trudnym momencie wielką klasę, błyskawicznie niwelując dystans, a ostatecznie rozstrzygając całe spotkanie na swoją korzyść.
– Starałyśmy się być skoncentrowane cały czas, ale w trzecim secie nie do końca nam się to udało. Rywalki pokazały, że gdy pozwoli się im grać, są bardzo groźne. Cieszę się, że uniknęłyśmy ostatecznie przedłużenia spotkania – zauważyła Katarzyna Skorupa, kapitan ekipy z Bielska-Białej.
– Zwycięstwo cieszy, a zwłaszcza momenty w trzecim secie, w którym nie szło nam dobrze i dziewczyny pokazały sportową złość. To było pozytywne, nie pękły w ważnych fragmentach, walczyły – mówił trener Wagner.
A już w czwartek rewanżowe starcie w Lidze Mistrzyń przeciwko tureckiemu VakifGunes Stambuł. Z bielskiego obozu zgodnie padają wypowiedzi o chęci sprawienia niespodzianki i walki o jak najlepszy wynik. Nadzieje te zweryfikują boiskowe wydarzenia nad Bosforem.