Bielsko ma już srebro...
GCB Centrostal Bydgoszcz przegrał z BKS-em Aluprofem Bielsko-Biała 0:3 (20:25, 17:25, 20:25) w trzecim półfinałowym meczu play off. MVP spotkania została Katarzyna Skorupa. W rywalizacji do trzech zwycięstw wygrał BKS Aluprof 3-0 i awansował do finału. Centrostal zagra o brązowy medal.
Po dwóch meczach wyjazdowych zespół Piotra Makowskiego był w trudnej sytuacji. Nawet w pełnym składzie ciężko było rywalizować z zespołem, w którym w tych trzech spotkaniach na ławce rezerwowych siedziała ciągle Karolina Ciaszkiewicz, przed dwoma sezonami podstawowa zawodniczka bydgoskiego zespołu. Na dodatek w bydgoskiej ekipie zabrakło Moniki Smak. O jej absencji decydują sprawy osobiste, być może za dwa tygodnie, kiedy bydgoszczanki przystąpią do rywalizacji o brązowy medal, będzie już mogła pomóc drużynie. Jej zmienniczce Justynie Łunkiewicz nie można nic zarzucić; na tyle ile mogła starała się prowadzić we wszystkich meczach zespół, choć były to tak naprawdę jej pierwsze spotkania w tym sezonie w pierwszym składzei.
Nie jest odkryciem stwierdzenie, że o wszystkim decyduje przede wszystkim dobra zagrywka. Ten elementwe własnej hali powinien być atutem każdego zespołu. Dla Centrostalu nie był; dwanaście popsutych zagrań i zero punktów to wystarczający dowód.
W 1. secie wydawało się jednak, że bydgoszczanki są w stanie powalczyć skutecznie ze zdobywcą Pucharu Polski. Mimo błędów gospodynie prowadziły nawet 19:16. Wystarczyło jednak, że wkradła się chwila dekoncentracji, słabiej zagrywkę zaczęła przyjmować Kuligowska i skończyła się skuteczna gra zespołu. W Aluprofie rozegrała się Barańska, która pierwszy punkt zdobyła wprawdzie dopiero na 18:19, ale do końca się nie myliła. W efekcie pierwszy punkt miejscowe zdobyły, gdy Dziękiewicz pomyliła się na zagrywce, ale jej zespół prowadził w tym momencie... 24:19.
Kolejne dwie partie to widoczna przewaga zespołu gości. W ataku Horka rzadko się myliła, nawet, gdy nie było dokładnego przyjęcia. To zasługa doskonale grającej Katarzyny Skorupy (MVP meczu). O tym jak ważna jest dla zespołu reprezentacyjna rozgrywająca świadczy fakt, że gdy w trzecim secie Aluprof prowadził 16:10 i trener Prielożny wprowadził w jej miejsce Annę Kaczmar, a za Bamber Okuniewską, bydgoskie siatkarki zdobyły pod rząd pięć punktów. Słowacki szkoleniowiec szybko wrócił do podstawowego składu i bielszczanki rozwiały wątpliwości, kto jest lepszy.
- Bez dobrej zagrywki i przyjęcia z takim zespołem, jak Aluprof ciężko jest wygrać. Gratuluję rywalkom awansu i trzymam kciuki za powodzenie w finale - mówiła Kowalkowska. - Będziemy teraz obserwować mecze Muszynianki z Farmutilem pod kątem naszych spotkań o brązowy medal. I z pewnością podejdziemy do nich z podniesioną głową.
- Aluprof był wyraźnie lepszy od nas - dodawał trener Makowski. - Nie mieliśmy argumentów, żeby się przeciwstawić. Szkoda momentu w pierwszym secie, gdy prowadziliśmy 19:13. Może gdyby udało się to utrzymać, potem łatwiej by nam się grało.
- Krok po kroku zbliżamy się do celu - mówiła kapitan Aluprof, Natalia Bamber. - Będziemy się teraz koncentrować na meczach Muszynianki z Farmutilem, by dobrze przygotować się do spotkań finałowych.
- W finale tak jak w całym play off każdy mecz jest ważny - komentował trener Prielożny. - Wszystko zaczyna się od zera, bardzo ważne będzie pierwsze spotkanie.