Białystok częściowo odkrywa karty
Podczas sparingów Pronaru Zeto Astwa z mistrzem Białorusi Atlantem Baranowicze na parkiecie i trybunach pojawiły się cztery siatkarki, którymi interesuje się klub ze stolicy Podlasia. Spotkania obserwował także nowy trener siódmej drużyny PlusLigi Kobiet. O przyjściu szkoleniowca piszemy już jako o fakcie, bo nie sposób pomyśleć, by Alojzy Świderek odwiedzał Białystok w celu dalszych negocjacji. Prezesi ewidentnie konsultują z nim przyszłe wzmocnienia swojej ekipy.
- Póki oficjalnie nic nie jest potwierdzone, nie mogę się wypowiadać jako trener drużyny z Białegostoku. Nastąpi to ewentualnie na konferencji prasowej – mówił Świderek.
Cały pierwszy mecz, wygrany przez gospodynie 4:0, szkoleniowiec oglądał w towarzystwie Aleny Hendzel. Białoruska środkowa, która była objawieniem sezonu w ekstraklasie i Lidze Mistrzyń, odchodzi z Farmutilu Piła. W Białymstoku przyjmą ją z otwartymi rękoma.
- W Pile kończy mi się kontrakt. Z klubu wycofuje się sponsor i działacze mają stawiać na młode siatkarki. Dostałam zadowalającą propozycję z Pronaru, ale jeszcze czekam na oferty z zagranicy, m. in. z Włoch i Turcji. Dopiero jak skonsultuję się z moim menadżerem podejmę decyzję, gdzie zagram. Prawdopodobnie nastąpi w przeciągu tygodnia – mówi nam Hendzel.
Reprezentantka Białorusi pobyt w Białymstoku wykorzystała też na badanie rezonansem magnetycznym. Wyniki pokażą czy potrzebne będą zabiegi oczyszczające kolan.
Hendzel siedziała na trybunach, na boisku uwijały się natomiast trzy inne zawodniczki, które może pozyskać Pronar Zeto Astwa. Najpewniejszym wzmocnieniem wydaje się być Katarzyna Wysocka. 29-letnia środkowa, ostatnio występująca w MKS-ie Dąbrowa Górnicza uczestniczyła tylko w pierwszym, sobotnim meczu, ponieważ głównym celem jej przyjazdu nie była gra, a negocjacje z działaczami. Wszyscy są przekonani do jej umiejętności i wielce prawdopodobne, że w przyszłym sezonie zobaczymy ją w zespole znad Białej.
- Trochę byłam na początku zestresowana, ale potem fajnie się grało. To na pewno mój ostatni przyjazd do Białegostoku. Albo się odgadamy, albo nie – mówiła Wysocka.
Pozostała dwójka to siatkarki, dla których w praktyce zorganizowano sparingi. Były to testowane: Magdalena Łebkowska z beniaminka I ligi, PLKS Pszczyna oraz Maja Batina – reprezentantka Chorwacji juniorek z Kaszteli Split.
25-letnia Łebkowska grała na pozycji przyjmującej. Wydaje się, że jest najdalej zatrudnienia w klubie. Batina, 18-latka, która wystąpiła jako atakująca, może trafić do Białegostoku jako inwestycja w przyszłość.
- To na pewno ciekawa zawodniczka. Jednak na razie może być tylko uzupełnieniem składu, jeszcze nie mogłaby odgrywać w nim pierwszoplanowej roli – mówił Świderek.
Mierzącą 190 centymetrów Batinę do Białegostoku przywiózł trener Albin Mojsa. Ten szkoleniowiec z Podlasia wiele lat pracował w Chorwacji, ostatnio właśnie w Kaszteli Split, z którą zajął 5. miejsce w ekstraklasie.
- Można powiedzieć, że to była zawodniczka numer dwa w mojej drużynie. Ona na pewno odejdzie z Kaszteli, ma już propozycje z włoskiej Serii B. Tak jak wszystkie najlepsze i najbardziej perspektywiczne dziewczyny Chorwacji szybko trafia za granicę. Była atakującą, ale ponieważ największe jest zapotrzebowanie na przyjmujące, wystawiałem ją ostatnio na tej pozycji. Moim zdaniem czeka ją wybitna przyszłość w siatkówce – mówi Mojsa.
W drugim meczu lepszy okazał się Atlant, zwyciężając 3:1. Nie występowała już w nim Wysocka. Po prawdzie oba spotkania trzeba zresztą traktować z lekkim przymrużeniem oka.
- Dziewczyny nie zagrały na pewno nawet na 50 procent możliwości. Przecież są miesiąc bez treningu – mówił Rafał Prus, drugi trener Pronaru Zeto Astwa prowadziący zespół pod nieobecność Dariusza Luksa, który już pożegnał się z Białymstokiem.
Sam skład białostoczanek był eksperymentalny. Testowane zawodniczki wyszły na parkiet razem z piątką miejscowych siatkarek: Katarzyną Kalinowską, Anną Manikowską, Iloną Gierak, Joanną Szeszko i Magdaleną Saad. Ekipę uzupełniły młode dziewczyny z drugoligowego BTPS-u Białystok: Małgorzata Właszczuk, Magdalena Chańko i Agnieszka Mojsik. W osłabieniu przyjechał także Atlant, bo bez czterech reprezentantek Białorusi, w tym atakującej Jekateriny Zakrzewskiej, którą jest również zainteresowany Pronar Zeto Astwa.
Przypomnijmy – z Białegostoku odchodzą Marlena Mieszała i Agata Karczmarzewska-Pura. Prawdopodobnie to nie ostatnie nazwiska na liście zawodniczek, które ubędą z klubu. Na razie ważny kontrakt na przyszły sezon ma tylko Katarzyna Kalinowska.
Wyniki spotkań sparingowych:
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Atlant Baranowicze 4:0 (25:21, 25:19, 25:11, 25:23)
Pronar Zeto Astwa AZS: Manikowska, Gierak, Wysocka, Batina, Łebkowska, Kalinowska, Saad (libero) oraz Właszczuk, Chańko.
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Atlant Baranowicze 1:3 (22:25, 21:25, 25:22, 22:25)
Pronar Zeto Astwa AZS: Manikowska, Gierak, Kalinowska, Szeszko, Właszczuk, Mojsik, Saad (libero) oraz Łebkowska, Batina.