Bez zwycięstw Polek w pierwszym dniu turnieju głównego
Żadna kobieca para z Polski nie zdołała wygrać w środę meczu w turnieju głównym Mazury Orlen Grand Slam w Starych Jabłonkach. W czwartek sześć duetów będzie jednak miało szansę na rehabilitację i awans do następnej fazy.
Karolina Brzostek i Monika Sowała w pierwszym meczu grupowym nie sprostały hiszpańskiej parze Liliana-Baquerizo, przegrywając 0:2 (18:21, 15:21) a w drugiej okazały się słabsze od Kanadyjek Marie-Andree Lessard i Annie Martin – wynik meczu to 0:2 (15:21, 16:21). Lekcję siatkówki od prawdziwych mistrzyń otrzymały także Beata Gałek i Kinga Kołosińska, które przegrały 0:2 (15:21, 13:21) z Larisą i Julianą. Dla Brazylijek, które wygrały ostatnie trzy turnieje, w których startowały, był to już 23. wygrany mecz z rzędu. To seria bez precedensu, która już praktycznie zapewniła im pierwsze miejsce w rankingu FIVB na koniec obecnego sezonu.
6 godzin później para Gałek – Kołosińska grała drugie spotkanie – znów z Brazylijkami, ale tym razem reprezentującymi Gruzję. Andrezza Martin i Cristine Santanna pewnie wygrały 2:0 (21:16, 21:13). Brazylijki po przyjęciu nowego obywatelstwa przyjęły też pseudonimy „Saka” i „Rtvelo” (w języku gruzińskim „Sakartvelo” oznacza właśnie… Gruzję) i pod nimi wypracowały sobie wysoką markę w cyklu World Tour. Sprytnie uniknęły też wyniszczających Brazylijki krajowych eliminacji.
Porażki Polek, choć bolesne, nie przekreśliły ich szans na dobry wynik. W turniejach Wielkiego Szlema nie obowiązuje tzw. system brazylijski, gdy druga porażka eliminuje z zawodów, bo walka toczy się w czterozespołowych grupach. Pierwszy zespół trafia bezpośrednio do trzeciej rundy, drugie i trzecie drużyny walczą o kolejne 8 miejsc w trzeciej fazie. Gałek i Kołosińska, jeśli w pierwszym czwartkowym meczu w Starych Jabłonkach pokonają czeski duet Klapalova – Hajeckova, awansują do drugiej rundy. Brzostek i Sowała o pozostanie w grze walczyć będą z Austriaczkami Hansel – Montagnolli, a para Katarzyna Urban – Joanna Wiatr (także dwie porażki po 0:2) z Holenderkami Keizer – Van Iersel.
System grupowy będzie też obowiązywał w turnieju męskim, który zacznie się w czwartek. Wśród 32 zespołów są trzy z Polski, w tym klasyfikowany obecnie na 4. miejscu w światowym rankingu FIVB duet Grzegorz Fijałek – Mariusz Prudel. Takich oczekiwań wobec Polaków jak w tym roku jeszcze nie było, ale sami na nie zapracowali świetnymi wynikami w ostatnich turniejach (3. miejsce w Gstaad i 5. w zawodach Wielkiego Szlema Klagenfurcie). O zwycięstwach mogą też śmiało myśleć coraz lepiej grający i coraz częściej uczestniczący w dużych turniejach Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz oraz Rafał Szternel i Damian Wojtasik.