Bez szaleństw, ale powoli się zbroją
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok buduje zespół na nowy sezon. Na razie pewne jest, że z drużyny odeszła Weseła Bonczewa, a przybyły do niej Edyta Rzenno i Alicja Leszczyńska. Klub nie szasta pieniędzmi, stąd rozmowy nie należą do najłatwiejszych. Kilka innych transferowych negocjacji jest jednak blisko finalizacji, o czym poniżej.
Klub w pełni obsadził pozycje rozgrywających. Zatrzymał Magdę Godos, a w miejsce Bonczewej pozyskał Leszczyńską, ostatnio występującą w Centrostalu Bydgoszcz.
- Ze względu na zabieg na ścięgna Achillesa, jaki przejdzie Magda, Alicja na pewno będzie sporo grała w okresie przygotowawczym przed sezonem. Znam ją jeszcze z czasów, gdy prowadziłem ją w Skrze Bełchatów. Jest młoda, ambitna i pracowita. Wierzę, że podejmie rywalizację z Magdą. Weseła tego nie zrobiła, szybko rezygnując – mówi trener Pronaru Wiesław Czaja.
Warto dodać, że białostocki klub rozmawiał też z Ewą Matyjaszek, a do powrotu do drużyny namawiał Czeszkę Lucie Muhlsteinovą. Ostatecznie partnerką Godos zostanie Leszczyńska.
Wszystko wskazuje też na to, że Czaja nie będzie miał problemów ze środkowymi. Kto wie, może się zdarzyć, że pojawi się tu nawet kłopot bogactwa. Klub pozyskał Edytę Rzenno z Trefla Sopot i stara się o Dominikę Kuczyńską z Centrostalu. Ta ostatnia siatkarka byłaby najbardziej spektakularnym z dotychczasowych wzmocnień. Jak udało nam się ustalić w środę wieczorem negocjacje z niespełna 29-letnią zawodniczką były bliskie finalizacji.
W sezonie 2010/11 podstawowy duet środkowych tworzyły Katarzyna Wysocka i Natalia Ziemcowa. Ta pierwsza podda się zabiegowi kolana i nie wiadomo kiedy wróci do treningów z pełnym obciążeniem. Jeśli chodzi natomiast o Ukrainkę, trwa batalia o zatrzymanie jej w klubie. Ziemcowa przyjechała właśnie do Białegostoku, co działacze poczytują za chęć dojścia do porozumienia. Gdyby do niego doszło, na środku siatki zrobi się wyjątkowo tłoczno. Czaja jest przygotowany na wykorzystanie takiej sytuacji.
- Natalia jest dobrze wyszkolona i, aby nie tracić potencjału drużyny, moglibyśmy przestawić ją na przyjęcie. Na tej pozycji grała już na Ukrainie. Nie zrobimy tego od razu, ale jeśli się na to zdecydujemy, będziemy ją przygotowywać pod tym kątem do rozgrywek – mówi białostocki szkoleniowiec.
Drugą siatkarkę, z którą klub chce jeszcze przedłużyć umowę, jest Ilona Gierak. Młoda siatkarka ma atrakcyjne oferty z innych drużyn PlusLigi i może pożegnać się z Białymstokiem. Jak przyznaje sam Czaja, sprawa wydaje się przesądzona. Na przyjęciu zostaną wówczas Joanna Szeszko, Agnieszka Starzyk, ewentualnie Paulina Gajewska, która wchodzi jednak tylko na drugą linię. Tu musi nastąpić wzmocnienie. Nie udało się na razie pozyskać żadnej siatkarki, choć w kręgu zainteresowań znajdowała się m. in. była zawodniczka Pronaru Katarzyna Walawender.
Podobnie newralgiczną sprawą jest pozyskanie atakującej. W kadrze zespołu, owszem, znajduje się Małgorzata Cieśla, ale po zerwaniu więzadeł w kolanie podczas spotkania w Pile, może wrócić do gry najszybciej w połowie sezonu. Białostocka ekipa ma się wzmocnić siatkarkami ze wschodu, najprawdopodobniej z Ukrainy (nie udało się namówić do powrotu Białorusinki Tatiany Hardiejewej). Dodajmy, że na obu pozycjach: przyjmującej lub atakującej, może wystąpić 16-letnia Małgorzata Właszczuk. Po pierwszym sezonie w PlusLidze Czaja liczy na kolejne postępy utalentowanej zawodniczki.
Uzupełniając naszą minianalizę, podajmy oczywisty fakt, że libero Pronaru Zeto Astwa AZS, tak jak od we wszystkich dotychczasowych sezonach w ekstraklasie, będzie jedna z najlepszych siatkarek zespołu w ostatnich rozgrywkach, Magdalena Saad.