Beniaminek cały czas ma szansę na ósemkę
- Jak przyjdą spotkania z zespołami, z którymi możemy wygrywać, na pewno nasz dorobek punktowy się powiększy i myślę, że mamy cały czas szanse na ósemkę - uważa Marta Łyczakowska, rozgrywająca Roleskiego Grupa Azoty Tarnów.
TAURONLIGA.PL: Nie udało się wygrać choćby seta z faworyzowanym rywalem, choć w drugim secie byłyście przez pewien czas na prowadzeniu?
Marta Łyczakowska: rozgrywająca Roleskiego Grupa Azoty Tarnów: Miałyśmy bardzo dobrą atmosferę w drużynie. Pomimo tego, że punktowo bardzo słabo zaczęłyśmy pierwszego seta, to fizycznie i psychicznie czułyśmy się bardzo dobrze. Wiadomo, że to jest przeciwnik o klasę wyżej i ciężko samą dobrą atmosferą wygrywać takie mecze. Były momenty naszej dobrej gry, ale rywalki atakują na wysokim pułapie mimo naszego bloku, skutecznie zagrywają i ciężko w takich meczach punkty przychodzą.
TAURONLIGA.PL: W trzecim secie wyraźnie chyba spuściłyście głowy?
- Było widać u dziewczyn z Rzeszowa, że tak naprawdę grają na fantazji, wychodziły im różne kombinacje. My czułyśmy się trochę bezsilnie, bo jak tracimy cztery punkty z rzędu, to gdzieś ten cały entuzjazm z gry jest przygaszony. Wiadomo, że nikt nie oczekiwał że wygramy ten mecz. Liczyłam, że może jakiegoś seta urwiemy i było to możliwe w drugiej partii, ale w końcówce rywalki nam odjechały.
TAURONLIGA.PL: Na trybunach było sporo kibiców, co oznacza, że Tarnów już na dobre pokochał siatkówkę?
- Tak, kibice zawsze dopisują na każdym naszym meczu. Czujemy wsparcie, doping. Fani są z nami na dobre i złe.
TAURONLIGA.PL: Po wycofaniu się zespołu z Legionowa, nikt nie spada z TAURON Ligi. Czy to oznacza, że łatwiej się beniaminkowi gra wiedząc, że ligowy byt ma zabezpieczony?
- Nawet jak nie wiedziałyśmy, że Legionovia się wycofa, to czułyśmy się na tyle pewnie i miałyśmy na tyle dużo punktów, że nie czułyśmy się zespołem zagrożonym. Informacja, że nikt nie spada, nie zmieniła u nas nic.
TAURONLIGA.PL: miejsce w ósemce, dające prawo gry w play-off, jest realne?
- Zgadza się. Teraz przed nami dużo ciężkich meczów z przeciwnikami z czuba tabeli i będzie trudno w tym momencie zdobywać punkty. Później, jak przyjdą spotkania z zespołami, z którymi możemy wygrywać, na pewno nasz dorobek punktowy się powiększy i myślę, że mamy cały czas szanse na ósemkę. Mamy to w zasięgu ręki. Parę punktów i ósemka jest nasza.
TAURONLIGA.PL: Czyli nie ma pani nic przeciwko, żeby w pierwszej rundzie play-off spotkać się z bliskim pani zespołem z Rzeszowa?
- Będzie miło i na pewno powalczymy (śmiech). Tak naprawdę, to ciężko będzie z każdym zespołem, jeżeli będziemy gdzieś w okolicach ósmego, siódmego czy szóstego miejsca. Bo Developres, Chemik i ŁKS to są drużyny, które w tym sezonie prezentują naprawdę dobrą siatkówkę.
TAURONLIGA.PL: Nie ma w waszym zespole już trójki zagranicznych zawodniczek. Jest to osłabienie, czy może ta roszada wyszła na plus?
- Dziewczyny rozwiązały kontrakty za porozumieniem stron. Przyszły dwie nowe, też bardzo fajne i cenne. Pomagają nam bardzo dużo. Uważam, że może nie jest to osłabienie, bo ta trójka dawała dużo dobrego, ale wierzę, że te nowe też dużo pozytywnego wniosą. Myślę, że nie jest to duży przeskok między tymi dziewczynami, które odeszły, a które przyszły.
Powrót do listy