Beata Mielczarek: komplet publiczności? To byłoby coś!
- Jesteśmy zadowolone ze swojej walki na boisku, ani razu nie spuściłyśmy głów. Nawet w pierwszym secie, gdzie początek nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Nasza publiczność dodała nam skrzydeł i poniosła do zwycięstwa - powiedziała po ostatnim zwycięstwie Beata Mielczarek, przyjmująca Legionovii Legionowo. Legionowianki w poniedziałek pokonały Trefl Proximę Kraków 3:0.
LEGIONOVIA LEGIONOWO: Jak się czujecie po pierwszej domowej wygranej w sezonie?
BEATA MIELCZAREK: Bardzo cieszy nas to, że ten mecz odbył się na naszym terenie. Mogłyśmy pokazać się z jak najlepszej strony przed własną publicznością, co było nam jak i kibicom bardzo potrzebne. Można było odczuć, że wszyscy grają razem z nami. Jesteśmy zadowolone ze swojej walki na boisku, ani razu nie spuściłyśmy głów, nawet w pierwszym secie, gdzie początek nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Nasza publiczność dodała nam skrzydeł i poniosła do zwycięstwa.
LEGIONOVIA LEGIONOWO: W poniedziałek rzuciło się w oczy coś, czego w tym sezonie nie widzieliśmy za wiele - poukładanie waszej ekipy w obronie. Coś się zmieniło w tej materii w ostatnim czasie?
BEATA MIELCZAREK: Ten ostatni tydzień był dla nas bardzo intensywny. Trener wprowadza swoją filozofię i system gry, co musiałyśmy szybko przyswoić i zgrać na boisku. Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane pod względem analizy gry Krakowa, ale najbardziej skupiliśmy się na swojej grze i cieszę się, że to było widoczne.
LEGIONOVIA LEGIONOWO: Teraz przed wami wyjazd w góry. Jakie są twoje oczekiwania dotyczące meczu z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna?
BEATA MIELCZAREK: Tak, już od wtorku skupiamy się na meczu z Polskim Cukrem Muszynianką. Mamy kilka dni, żeby jak najlepiej przygotować się do tego spotkania. Na pewno nie odpuścimy żadnej piłki i oczywiście jedziemy tam walczyć o kolejne punkty, a nie na wycieczkę krajoznawczą (śmiech).
LEGIONOVIA LEGIONOWO: Pierwszy raz w tym roku zagrałaś w pełnym wymiarze i od razu zebrałaś bardzo dobre noty.
BEATA MIELCZAREK: Bardzo się cieszę, że dostałam szansę od trenera i mogłam pomóc drużynie w zwycięstwie. Oczywiście nie jest łatwo wejść z ławki i grać w pełnym wymiarze przez cały mecz, ale nie myślałam o tym, czy wcześniej grałam mniej, czy więcej. Znajdując się na boisku byłam skupiona tylko na grze i taktyce, nie sięgałam myślami w przeszłość, ani w przyszłość, “co będzie, jeśli”… Skupiłam się na tym, co tu i teraz, a to pozwoliło mi na pełen luz w grze.
LEGIONOVIA LEGIONOWO: Sukcesem okazała się również zbiórka darów i licytacja przygotowanych przez was upominków świątecznych. Wygląda na to, że święta naszych przyjaciół z Domu Dziecka w Chotomowie będą dzięki wam odrobinę weselsze…
BEATA MIELCZAREK: Super inicjatywa ze strony klubu! Myślę, że każdy z nas lubi pomagać, bardzo się cieszymy, że mogłyśmy przygotować rzeczy na licytację, które znalazły zainteresowanie wśród kibiców. Dziękujemy wszystkim za przyniesione dary i udział w licytacji! Mamy nadzieję, że dzięki nam święta dzieci w Domu Dziecka będą weselsze.
LEGIONOVIA LEGIONOWO: Jak zachęciłabyś kibiców do przybycia do Areny Legionowo 16 grudnia na mecz z Enea PTPS Piła? Czas na komplet?
BEATA MIELCZAREK: Komplet kibiców to byłoby coś! Zapraszamy wszystkich! Na pewno nie zabraknie emocji, walki o każdą piłkę… Przyjdźcie i pomóżcie nam zwyciężyć, bo bez was nasza drużyna nie jest kompletna!