Bartłomiej Piekarczyk: presja w tym zawodzie jest na każdym kroku
- Ostatecznie wywalczyliśmy piąte miejsce, które uważam za dobry wynik - mówi trener BKS PROFI CREDIT Bielsko-Biała w wywiadzie udzialonym klubowej stronie.
ŁKS Commercecon Łódź mistrzem Polski. Jest to zaskoczenie dla trenera? Wszak pańska drużyna mierzyła się z tym zespołem w ćwierćfinale.
Bartłomiej Piekarczyk: Myślę, że ŁKS to bardzo mocny zespół, co udowodnił wygrywając całe rozgrywki, ale przed sezonem chyba nikt nie stawiał ich w roli faworyta do złota. Graliśmy z nimi w fazie play-off o pierwszą "4" i było widać, że doświadczenie jest zdecydowanie po ich stronie. To poukładany zespół, który ma bardzo wyrównany skład, ale faktycznie to, że dwie drużyny z Łodzi były w finale było dla mnie małym zaskoczeniem.
W minionym już sezonie debiutował trener w roli głównego szkoleniowca. – Skłamałbym gdybym powiedział, że nie odczuwam stresu – mówił pan przed sezonem. W finalnym rezultacie można chyba ocenić, że dobrze poradził sobie trener z tą presją...
Presja w tym zawodzie jest na każdym kroku i trzeba się nauczyć z nią żyć. Na pewno przed kolejnym sezonem ten stres będzie już nieco mniejszy, chociaż to akurat zależy od wielu czynników.
Miniony sezon był dla BKS PROFI CREDIT pełen wzlotów, ale i też momentami upadków. Ostatecznie jest jednak trener usatysfakcjonowany z piątego miejsca?
Przed sezonem wraz z zespołem ustaliliśmy, że będziemy pracować metodą małych kroków i walczyć o każdy mecz i każdą piłkę, a czas pokaże, jak się to skończy. Ostatecznie wywalczyliśmy 5. miejsce, które uważam za dobry wynik, biorąc pod uwagę niewielkie doświadczenie na ligowych parkietach choćby Olivii Różański, która rozegrała swój pierwszy sezon na przyjęciu czy Julki Nowickiej, dla której również to był pierwszy sezon w seniorskiej drużynie, który rozegrała jako pierwsza rozgrywająca od początku do końca. Należy również wspomnieć o Kornelii Moskwie – w poprzednich sezonach mniej grała w pierwszym składzie, a teraz miała stanowić o silę tego zespołu i w rzeczywistości stanowiła.
Młody skład bielskiej drużyny zdał egzamin?
Zdecydowanie tak! Ale muszę dodać, że bez wsparcia tych doświadczonych siatkarek jak: Kasia Konieczna czy Paulina Maj ten egzamin mógłby być oblany... Ich wkład był ogromny w to, co działo się na treningach, jak i poza nimi. Istotnie jednak młodzież też zrobiła swoje.
Cztery zawodniczki BKS PROFI CREDIT znalazły się w szerokiej kadrze Polski. Nina Herelova dostała powołanie do reprezentacji Słowacji. To dowód na to, iż pańskie podopieczne zrobiły wyraźny progres?
Dziewczyny bardzo ciężko pracowały przez cały sezon, a to teraz zaprocentowało powołaniami. Prywatnie bardzo się cieszę i bardzo im gratuluje. Gra w reprezentacji to duże wyróżnienie dla zawodnika i chyba takie zwieńczenie wysiłku, jaki włożyło się w sezon.
Jak ocenia trener obecny poziom LSK. Wiele osób twierdzi, iż jest najsłabszy od kilku lat …
Myślę, że liga bardzo się wyrównała. Odeszło sporo doświadczonych zawodniczek, które stanowiły o sile i jakości tej ligi. Pojawiło się jednak sporo młodych dziewczyn, które zebrały w tym sezonie ogromne doświadczenie. Ono będzie procentowało w kolejnych sezonach!
Latem w BKS PROFI CREDIT czeka nas rewolucja czy raczej tylko kosmetyczne zmiany?
Chciałbym żeby to były tylko kosmetyczne zmiany ale mimo wszystko będzie to bardzo trudne, bo zainteresowanie innych klubów poszczególnymi naszymi zawodniczkami jest spore i na pewno nie uda nam się wszystkich zatrzymać....
Wiemy, że w zespole zostaje Martyna Świrad i Kornelia Moskwa. Filozofia stawiania na młode zawodniczki będzie kontynuowana w przyszłym sezonie?
W tym sezonie praktycznie wszystkie młode zawodniczki, które dostały szanse wykorzystały ją bardzo dobrze i to pokazuje, że droga, którą obraliśmy przed sezonem była właściwa. W kolejnym oczywiście też będziemy starali się rozwijać młode talenty ale z kim będziemy pracowali w przyszłym sezonie również zależy od wielu czynników.