Bardzo dobry start Impel Gwardii
Siatkarki Impel Gwardii w czterech meczach PlusLigi Kobiet odniosły trzy zwycięstwa. W piątek wygrały na wyjeździe z Gedanią Żukowo 3:0. Sezon rozpoczął się od sensacyjnego zwycięstwa 3:2 w Dąbrowie Górniczej nad jednym z reprezentantów Polski w Lidze Mistrzyń - Enionie Energii MKS.
Po heroicznym pięciosetowym boju zawodniczki trenera Rafała Błaszczyka pokonały faworyzowaną drużynę gospodyń 3:2. W drugiej kolejce Impel walczył w Łodzi z Organiką Budowlanymi (1:3), a w meczu inaugurującym PlusLigę Kobiet w Orbicie wrocławianki wygrały z Pronarem Zeto Astwą AZS Białystok 3:1. W piątek znów trzy „oczka” dopisano w tabeli rozgrywek przy zespole Impel Gwardia za sprawą wygranej w Żukowie 3:0.
O starcie w rozgrywkach PlusLigi Kobiet i ostatnim występie w Żukowie mówią zawodniczki wrocławskiego klubu.
Bogumiła Barańska: Na pewno jesteśmy bardzo zadowolone, że wygrałyśmy za trzy punkty kolejne spotkanie, które wbrew pozorom wcale nie było łatwe. To, że Gedania nie zdobyła wcześniej nawet jednego seta nie miało specjalnego znaczenia w tym meczu, dziewczyny postawiły się nam, a my chyba troszkę byłyśmy rozkojarzone w dwóch pierwszych partiach, w których nam nie szło, dlatego tak ważne były te wygrane sety. W trzecim zmobilizowałyśmy się i pokazałyśmy już jak potrafimy na prawdę grać więc jesteśmy w związku z tym bardzo zadowolone. Byłam pełna nadziei, że będziemy miały taki początek rozgrywek, gdyż przecież grałyśmy głównie z rywalami w tzw. naszym zasięgu, z którymi musimy planować zdobycz punktową, wspaniały początek w Dąbrowie nas tylko uskrzydlił i w efekcie w czterech meczach zanotowałyśmy trzy wygrane, które dają ważny zadatek punktowy w tabeli.
Aleksandra Krzos: Nie grało się łatwo w Żukowie. Rola faworyta nie sprzyjała nam na początku spotkania, czułyśmy, że jesteśmy lepsze, ale udowodnienie tego przyszło nam nie bez trudu. Wiadomo, że Gedania ma bardzo młody skład, inaczej się podchodzi do takiego meczu niż do konfrontacji z rywalem co najmniej o wyrównanym poziomie. Dlatego tak trudno było nam na początku uruchomić pełna koncentrację, ale w trzecim secie pokazałyśmy, że mogłyśmy ten mecz inaczej zacząć i rozegrać go spokojniej. Niemniej jednak trzy punkty bez straty seta to wynik, po który pojechałyśmy do Żukowa. Początek sezonu jest dla nas rewelacyjny. Już pierwszy mecz z MKS-em był dla nas szokiem, oczywiście pozytywnym szokiem. Przede wszystkim jest ważne to, że posiadamy 8 punktów. To jest na razie nasz sukces i bardzo dobry start Impel Gwardii w sezonie 2009/2010.
Monika Czypiruk: Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa z młodym zespołem z Pomorza. Póki co, nieczęsto się zdarza w lidze, że to nasza drużyna występuje z pozycji teoretycznie silniejszego, ta nowa rola nie do końca nam przypadła do gustu (śmiech), bo w pierwszych dwóch setach byłyśmy za bardzo spięte i choć wyszłyśmy z nich ze zwycięstwami to miałyśmy trudną przeprawę z gospodyniami. W trzecim poczułyśmy już bardzo pewnie i widać było, że nasza gra nabrała rumieńców. Zwycięstwo 3:0 to najlepszy z możliwych rezultatów stąd nasze pełne zadowolenie z wyjazdu do Żukowa.
Początek sezonu oceniam bardzo pozytywnie, 8 punktów w czterech spotkaniach to rezultat z lekką „górką”. Oczywiście są niedociągnięcie, sprawy, które wymagają poprawy, ale nad tym cały czas staramy się pracować na treningach. Nasza siła to zespół, zrównoważenie umiejętności we wszystkich elementach, każda z nas na boisku zostawia przysłowiowe serce, stąd dobre rezultaty – potrafimy być zgranym teamem, mam nadzieję i choć nie będzie to łatwe, że utrzymamy ten poziom przez dalsze części sezonu.