AZS zaczął Centrostal skończył
AZS Białystok przegrał z GCB Centrostalem Bydgoszcz 1:3 (25:16, 12:25, 18:25, 14:25). MVP meczu wybrana została Nellie Spicer.
Kibice, którzy licznie zapełnili halę przy ulicy Pułaskiego, przeżyli spory zawód. AZS Białystok na razie nie jest zgranym monolitem i nie miał wielkich szans w starciu z solidnym Centrostalem Bydgoszcz.
- Po pierwszym secie, który zagraliśmy bardzo poprawnie, sami pomogliśmy rywalkom się odbudować. Popełnialiśmy wiele błędów. To sprawiało, że mój zespół zaczął tracić zaufanie do siebie, a zespół z Bydgoszczy je zyskiwał. Gdybyśmy zachowali koncentrację i zimną głowę w drugim, trzecim secie, wynik byłby inny. Rezultat nie odzwierciedla tego, co mogliśmy dzisiaj zrobić – mówił trener akademiczek Wiesław Czaja.
Centrostal zagrał jeden słaby set – pierwszy. Mocno zmotywowane gospodynie bezlitośnie wykorzystały bezsilność rywala. Gwiazdą tej partii była Anna Klimakowa. Rosjanka kończyła wszystkie ataki, a większość piłek Magda Godos kierowała właśnie do niej. Atakująca dobrze spisywała się też w zagrywce. Cały zespół dostosował się do dyspozycji Klimakowej. Na siatce w bloku szalała Dominika Kuczyńska, przyjęcie „trzymała” Aleksandra Kruk. Były obrony, kontry, wszystko co trzeba do zwycięstwa. Od kiedy AZS wyszedł na prowadzenie 10:7 tylko je powiększał. Wygrał do 16 po czym… zaczął się zupełnie inny mecz.
- Trochę ja sam „pomogłem” dziewczynom źle zagrać w pierwszym secie – mówił trener Centrostalu Piotr Makowski. - Chcieliśmy sprawdzić nasze drugie ustawienie. Potem wróciliśmy do tego, które ćwiczyliśmy najwięcej i okazało się, że to działa. Najbardziej cieszy mała ilość błędów. W ostatnich setach popełniliśmy ich cztery, trzy i dwa. To naprawdę bardzo mało. Walczymy o to, by jakościowo grać coraz lepiej. Z dnia na dzień dłużej jest z nami rozgrywająca i to procentuje – dodał szkoleniowiec.
Playmakerka Centrostalu Nellie Spicer odmieniła losy meczu. Weszła na boisko pod koniec pierwszego seta i, z jednej strony wniosła do drużyny sporo spokoju, a z drugiej wiele dynamiki. Poza tym bydgoszczanki znacznie poprawiły przyjęcie i Amerykanka miała okazje do skutecznego rozgrywania czego często brakowało w pierwszej partii Janie Sawoczkinie.
Od początku drugiego seta Centrostal prezentował się inaczej. Podjął walkę, przestał popełniać proste błędy. Gospodynie tej presji nie wytrzymały. „Zacięła” się Klimakowa. Na pierwszej przerwie technicznej było 5:8, a zaraz już 7:13. Nic nie dawały zmiany w AZS-ie, a w entrostalu, obok Spicer, dobrze spisywała się druga zawodniczka, która weszła na parkiet, Patrycja Polak. Centrostal znokautował gospodynie do 12 i na tym nie poprzestał.
- Pierwszego seta nie będę komentowała, bo to wstyd. Dałyśmy się jednym słowem „pobić”. Cieszę się, że nasz zespół zdołał się odbudować i zagrałyśmy swoją siatkówkę – mówiła Joanna Kuligowska. Była jedną z tych, które mocno gnębiły AZS atakami na skrzydłach.
Trzeci set przebiegał szybko do stanu 15:9 dla Centrostalu. Blok, atak i zagrywki Joanny Szeszko pozwoliły na zmniejszenie strat. Przy wyniku 15:13 kapitan AZS-u zaserwowała jednak w aut, a po chwili znów pojawiła się seria błędów jej koleżanek oraz dobrych akcji Centrostalu.
W czwartej partii równa walka trwała do stanu 10:10. Po autowym ataku Dominiki Kuczyńskiej zrobiło się 11:14. Odbiór AZS-u zniszczyła zagrywką Monika Naczk. Gdy po jej dwóch punktowych serwisach Centrostal prowadził 17:11, niektórzy kibice zaczęli wychodzić, zapewne by nie stać w korkach na pobliskich skrzyżowaniach, gdy już wszyscy opuszczą halę. Choć to zachowanie niezbyt eleganckie, niewiele stracili. AZS do końca już się nie podniósł popełniając seryjnie proste błędy.
- Chyba za szybko uwierzyłyśmy, że Bydgoszcz się podda i będzie to łatwe zwycięstwo. Dużo nie będę mówić. Jest nam wstyd za to, co pokazałyśmy poczynając od drugiego seta – powiedziała Szeszko.
- Na pewno nie spodziewałyśmy, że tak się mecz skończy. Pierwszy set grałyśmy zespołowo, wychodził nam każdy element. Potem pojawiły się niepotrzebne błędy: zepsute zagrywki, nieporozumienia w obronie i bloku. Stąd taki wynik – dodała Magdalena Godos.
Powrót do listy