AZS w Challenge Cup z kolejną Trynidadką
AZS Białystok pierwszy raz w historii wystąpi w europejskich pucharach.
Klub ze stolicy Podlasia skorzystał z szansy i zagra w Challenge Cup.
- Wiemy, jakie to są koszty. W razie dojścia do fazy finałowej mogą wynieść 500 tysięcy złotych. Kwota zależy oczywiście od losowania, bo najdroższe są przeloty. Po konsultacji ze sponsorami postanowiliśmy jednak podjąć to wyzwanie - mówi dyrektor do spraw sportowych AZS-u Sebastian Humbla.
Ze startu w Challenge Cup zrezygnował wcześniej Impel Wrocław. Wzmocniona ekipa ma się skupić na występach polskiej ekstraklasie. Dla wrocławianek te europejskie rozgrywki to już nie rarytas, w przeciwieństwie do debiutującego Białegostoku.
- To jest duża szansa na promocję klubu i miasta oraz atrakcja dla kibiców. Wiemy, że na tym się nie zarobi, ale uznaliśmy, że warto wykorzystać tą okazję - mówi Humbla.
AZS prawdopodobnie przystąpi do rozgrywek od drugiej rundy, w połowie listopada. Póki co, musi zbudować drużynę, która - co w Białymstoku byłoby sukcesem - ominie wreszcie baraże o utrzymanie. Tworzenie ekipy powierzono Czesławowi Tobolskiemu. Doświadczony trener pozostanie na swoim stanowisku.
- Budowa czegoś nowego to zawsze przyjemność. Możemy mieć ogromną satysfakcję jeśli się uda. Chcę mieć w drużynie 6-7 doświadczonych siatkarek, które będą stanowić trzon zespołu. Resztę składu uzupełnić mają zdolne, perspektywiczne juniorki - mówi Tobolski.
W nowym sezonie zielono-białe barwy AZS-u ponownie powinny przywdziać zawodniczki z ważnymi kontraktami: Sinead Jack, Channon Thompson, Ewa Cabajewska, Anna Łozowska, Agata Durajczyk i Joanna Szeszko. Już wiadomo, że do dwóch młodych Trynidadek dojdzie starsza rodaczka. Trzyletni kontrakt z AZS-em podpisała 26-letnia Rheeza Grant, przyjmująca reprezentacji malutkiego, karaibskiego państwa.
- Na pewno czeka ją sporo pracy, ale dzięki predyspozycjom i możliwościom fizycznym, szybko powinna osiągnąć poziom polskiej ekstraklasy, tak jak Sinead i Channon- zapewnia Humbla.
Inne nazwiska na razie nie padają. Mają pojawić się w najbliższych dwóch tygodniach. Już wiadomo, że zespołu odejdą natomiast: Dominika Sieradzan (do Muszynianki Muszyna), Jelena Kowalienko i Ksenia Sizowa (powrót z wypożyczenia do Urałoczki Jekaterynburg) oraz Małgorzata Właszczuk (wyjazd na studia do USA). Jak podały media, w tworzącym drużynę gwiazd pierwszoligowym Chemiku Police znalazła się Lucie Muhlsteinova, ostatnio rozgrywająca AZS-u. W Białymstoku toczą się rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktów z Aleksandrą Kruk i Dominiką Kuczyńską.
Powrót do listy