AZS odkrywa karty
Dziś białostocki AZS odkrył dwie transferowe tajemnice. Jelena Kowalenko - tak nazywa się nowa siatkarka, następczyni Anny Klimakowej, podobno lepsza od poprzedniczki. Drugim trenerem został natomiast Władimir Wertełko.
Rosyjską zawodniczkę klub wypożyczył na rok z Urałoczki Jekaterynburg. To kolejny efekt współpracy białostockiego klubu z trenerem słynnej drużyny, Nikołajem Karpolem. Kowalenko ma 23 lata, 190 cm wzrostu. Najlepiej zna ją świeżo zatrudniony Wertełko.
- Przede wszystkim, w Urałoczce nie ma słabych siatkarek. Jelena Jest młoda i perspektywiczna. Ma dobre przyjęcie, atak, potrafi też grać w obronie. To wszechstronna siatkarka - chwali jedną ze swoich podopiecznych w nadchodzącym sezonie białoruski szkoleniowiec.
Kowalenko, w przeciwieństwie do Klimakowej, "łapała" się do pierwszej dwunastki Urałoczki. Czy potwierdzi zapowiadane umiejętności? Na razie trzeba się uzbroić w cierpliwość, by odpowiedzieć na to pytanie. Do zespołu dołączy bowiem po 16 sierpnia. A klasę siatkarki - wiadomo - na dobre zweryfikuje dopiero PlusLiga Kobiet.
To na pewno nie ostatni transfer AZS-u. Do drużyny dołączą jedna lub dwie siatkarki. Działacze szukają polskiej środkowej, która zastąpi Katarzynę Żylińską - ta zawodniczka miała wrócić po kontuzji, ale tego nie zrobi, ponieważ zostanie mamą. Poza tym, w ekipie akademiczek ma się pojawić jeszcze przyjmująca.
- Decyzja co do takiego wzmocnienia zapadnie w pierwszych tygodniach przygotowań. Trenerzy mają ocenić zespół, czym dysponują i, jeśli zajdzie taka potrzeba, pozyskamy jeszcze jedną siatkarkę. Mamy trzy kandydatki, które czekają na naszą decyzję - mówi prezes AZS-u Aleksander Puchalski.
Sam Wertełko jest postacią w siatkówce nietuzinkową. Razem z Wiesławem Czają będą stanowić duet z bogatą siatkarska przeszłością. Nowy drugi trener AZS-u w latach 1985-86 występował w reprezentacji ZSRR na pozycji przyjmującego. W 1986 r. wywalczył puchar Europy z CSKA Moskwa. Grał także w inych klubach: CSKA Mińsk, Apoel-Bat-Jam (Izrael), Turk Telekom, Plato De-Dis (Szwajcaria). Jako trener swoją karierę zaczął w izraelskim Petah-Tikva. Przez ostatnie 10 lat pełnił natomiast funkcję trenera narodowego w Ministerstwie Sportu Białorusi. Nadzorował i wspomagał pracę szkoleniowców wszystkich reprezentacji (także w młodszych kategoriach wiekowych).
Wertełko dobrze zna AZS. Przez ostatni rok bywał na meczach 9. drużyny PlusLigi Kobiet.
- Jestem przekonany, że obecnie tworzony zespół stać na dużo więcej - mówi Białorusin.
AZS wróci do zajęć w poniedziałek 8. sierpnia, na razie w 7-osobowym składzie.
- Treningi w Białymstoku zaczną: Małgorzata Właszczuk, Joanna Szeszko, Małgorzata Cieśla, Katarzyna Możdzeń, Dominika Kuczyńska, Ewa Cabajewska i Dominika Sieradzan. Jelena Kowalenko przyjedzie po zgrupowaniu z Urałoczką. Pozostałe siatkarki są z reprezentacjami, więc choć dołączą do nas później, to będą przygotowane do sezonu - mówi dyrektor sportowy AZS-u Sebastian Humbla.
Na zdjęciu: Władimir Wertełko (z prawej) i dyrektor sportowy AZS-u Sebastian Humbla.
Powrót do listy