Aktualności

Atomowy alfabet

Na początku maja zakończyły się rozgrywki ORLEN Ligi. Mistrzostwo zdobył Atom Trefl Sopot. Na stronie internetowej klubu jest interesujący "atomowy alfabet", którego fragment przedstawiamy.

A – ATAKUJĄCE
Atomowy alfabet zaczynamy z wysokiego „C”. W tym sezonie niekwestionowaną gwiazdą nie tylko ATOMu Trefla Sopot, ale także całej ligi, została Rachel Rourke. Australijka, która występowała w sopockim zespole z wybranym na początku sezonu przez kibiców numerem „15” ustrzeliła łącznie 577 punktów w lidze, ustanawiając rekord, który być może przez wiele lat nie zostanie pobity. Jej zmienniczką była Anita Kwiatkowska, która swojej trudnej roli rezerwowej sprostała bez zarzutu.

B – BLOKUJĄCE
Gra na środku siatki, obok zagrywki, stała się w pewnym momencie znakiem firmowym mistrzyń Polski. Doskonała postawa Yulii Shelukhiny, obok której świetnie odnalazła się młodziutka Justyna Łukasik, uzupełniona o doświadczoną i mądrą grę Doroty Pykosz poskutkowały tym, że sopockiej ściany bał się w lidze praktycznie każdy. Mentalnie koleżanki z drużyny wspierała Sylwia Wojcieska, która w minionym sezonie leczyła ciężką kontuzję, której nabawiła się w jednym z przedsezonowych turniejów.

C – CYTATY SEZONU
Mecze ORLEN Ligi 2012/13 były najczęściej niesamowicie emocjonujące, a to z kolei sprzyjało wypowiedziom, które bardzo zapadły w pamięć. Wybraliśmy trzy takie wypowiedzi, które towarzyszyły tym najbardziej emocjonującym spotkaniom.
„Ja po tych finałach zaczynam wierzyć w cuda i wszystkich świętych.” Dorota Pykosz po piątym finałowym meczu z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza.
„Może tego nie widać, bo włosy mam farbowane, ale po tym finale osiwiałam.” Klaudia Kaczorowska po zdobyciu złotego medalu.
Sopocko-dąbrowską rywalizację najpełniej obrazuje jednak wypowiedź, jakiej udzieliła w trakcie rywalizacji finałowej z Dąbrową Erika Coimbra. „Chyba Bóg siedział gdzieś na tym wielkim koszu nad boiskiem i bawił się marionetkami”.

Powrót do listy