Atom Trefl w finale
Atom Trefl Sopot pokonał Tauron MKS Dąbrowę Górniczą 3:2 (25:13, 22:25, 23:25, 25:22, 15:13) w piątym meczu play off półfinału PlusLigi Kobiet. MVP Małgorzata Kożuch. Zespół z Sopotu wygrał rywalizację do trzech zwycięstw 3-2.
W finale PlusLigi Kobiet broniący tytułu Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna zagra z Atomem Treflem. BKS Aluprof Bielsko-Biała spotka się z Tauronem MKS o brązowy medal.
Spotkanie o awans do finału nie zaczęło się pomyślnie dla siatkarek Tauronu MKS. Dąbrowianki nie umiały wejść w mecz i grały bardzo nerwowo, a to odbiło się na wyniku podczas pierwszej przerwy technicznej, na której pewnie prowadziły gospodynie 8:2. Po przerwie sytuacja przyjezdnych nie poprawiła się – sopocianki popisywały się szczelnym blokiem i problematyczną zagrywką. Po nieudanym ataku Skowrońskiej, przy stanie 11:3, trener Waldemar Kawka nie czekał i poprosił o czas. Słowa trenera i dokonywane przez niego zmiany nie odmieniły jednak gry dąbrowianek. Na drugiej przerwie technicznej Atomówki prowadziły 16:7 i ewidentnie pierwszy set wymykał się z rąk Tauronowi MKS. Dąbrowianki z trudem zdobywały punkty, a lekką ręką oddawały je rywalkom za sprawą prostych błędów. W decydującym momencie partii przyjezdnym udało się nadrobić kilka „oczek”, jednak po chwili Sieczka wywalczyła dla swojej ekipy pierwszą piłkę setową. As serwisowy Sschuske zamknął seta, który od początku do końca toczył się pod dyktando Atomu Trefla – 25:13.
Dąbrowianki powróciły do gry w drugim secie, zapominając o bolesnej porażce z poprzedniej partii. Rywalizacja na boisku od pierwszych piłek wyglądała bardzo równo i zespoły szły łeb w łeb. Na skrzydłach uaktywniła się Żebrowska, a po chwili po bloku Ściurki Tauron MKS prowadził 7:4. Wkrótce Liniarska skutecznie obiła dłonie rywalek i dąbrowianki schodziły na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktową przewagą. Po powrocie na boisko obie ekipy grały zaciekle punkt za punkt, jednak dąbrowianki starały się utrzymać dystans, jakie dzieliły do swoich przeciwniczek – 10:13. Świetna zagrywka Ściurki oraz wykorzystana piłka przechodząca w wykonaniu Plchotovej i tym samym Tauron MKS odskoczył sopociankom na trzy punkty! Na boisku zaistniała niecodzienna sytuacja, gdy sędzina odgwizdała błąd zasłony w wykonaniu siatkarek z Dąbrowy Górniczej, a po chwili Kożuch popisała się skutecznym atakiem i tym samym nic już nie pozostało z przewagi Tauronu MKS – 18:18. Wkrótce sopocianki wysunęły się nieznacznie na prowadzenie i szybko zareagował trener Kawka – 21:20. Końcówka zapowiadała się niezwykle emocjonująco, a po obu stronach siatki było czuć niezwykle bojowe nastawienie. Dwie bardzo ważne akcje wywalczyła Ściurka, która dała dzisiaj wyśmienitą zmianę. Przy stanie 22:24 trener Chiappini poprosił o czas dla swoich podopiecznych, jednak zaraz po powrocie Dirickx popisała się niezwykle efektownym atakiem z przechodzącej piłki i tym samym dąbrowianki zainkasowały seta na swoje konto.
Atomówki w świetnym stylu rozpoczęły grę w trzecim secie – 3:0, jednak Żebrowska już po chwili ustrzeliła pierwszy punkt dla swojego zespołu. Dąbrowianki szybko doprowadziły do remisu, a następnie po asie serwisowym Leys wysunęły się na skromne prowadzenie 4:3. Trwała zacięta walka, każda z zawodniczek dawała z siebie wszystko, jednak na przerwie technicznej to sopocianki prowadziły 8:6. Po przerwie sytuacja Tauronu MKS pogorszyła się na tyle, że trener Kawka poprosił o czas – 10:6. Szkoleniowiec z Dąbrowy Górniczej dokonał również pewnych zmian i na boisku w miejsce Ściurki powróciła Skowrońska, a na rozegraniu pojawiła się Śliwa. Słowa trenera i zmiany okazały się owocne i dąbrowianki bez większych problemów odrobiły straty. Prawdziwa walka na śmierć i życie rozpoczęła się w decydującym fragmencie seta – 20:20. Siatkarki raz po raz popisywały się ofiarnymi obronami oraz efektownym atakami. Po stronie dąbrowianek doskonale spisywała się Dirickx oraz Skowrońska, a wkrótce Żeberko dynamicznym atakiem zdobyła piłkę setową – 22:24. Skuteczny i szczelny blok Ivany dał zwycięstwo Tauronowi MKS.
Tauron MKS prowadził w całym spotkaniu 2:1, jednak w czwartym secie nie miał żadnej taryfy ulgowej ze strony przeciwniczek, które prezentowały ambitną postawę. Początek partii to piekielnie wyrównana rywalizacja i zacięta wymiana ciosów, jednak na pierwszej przerwie to sopocianki miały w garści trzy punkty zapasu – 8:5. Po udanych atakach Żebrowskiej oraz po skutecznie stawianych „ścianach” Liniarskiej i Ivany Tauron MKS doprowadził do remisu po 12. Kibice zgromadzeni w Ergo Arenie byli świadkami prawdziwej siatkarskiej wojny: ostre wymiany ciosów trwały coraz dłużej, a na dokładkę dochodziły obrony pełne poświęceń. Praktycznie każda akcja mogła się podobać. Emocje sięgnęły zenitu, gdy na tablicy wyników zawitał remis po 20. Sopocianki, chcąc przedłużyć swój udział w tym spotkaniu, musiały wykrzesać z siebie jeszcze więcej. Pomocną rękę rywalkom podała Skowrońska, która popsuła dwa ataki i trener Kawka w tym jakże nerwowym momencie poprosił o czas – 22:21. Szczęście dopisywało gospodyniom, które po asie serwisowym Glass miały w górze pierwszą piłkę setową. Bohaterką ostatniej akcji była Kożuch, która swoim atakiem doprowadziła do tie-breaku – 25:22.
Decydujący, piąty set rozpoczął się nie co spokojniej, na szczęście również po myśli siatkarek z Dąbrowy Górniczej, które po atakach Żebrowskiej prowadziły 3:0. Trener Chiappini nie czekał długo i od razu zwołał do siebie swoje podopieczne. Po czasie sopocianki zdobyły pierwszy punkt, zatrzymując mocny atak Żeberko, jednak nie zatrzymało to dobrej gry Tauronu MKS i po dwóch dobrych atakach ze środka Liniarskiej oraz Ivany dąbrowianki prowadziły 6:2. Po plasie Ściurki w sam środek boiska nastąpiła zmiana stron, na której dąbrowianki miały czteropunktową przewagę. Sopocianki nie zamierzały się jednak poddać i starały się dogonić rywalki i wkrótce, po nieudanym ataku dąbrowskiego killera-Żebrowskiej, o czas poprosił trener Kawka – 7:8. Prawdziwa dramaturgia miała miejsce, gdy dąbrowianki nie zdołały obronić ważnej piłki i nastąpił remis po 13. Niestety, później było jeszcze gorzej - sopocianki ustawiły skuteczny blok na Żebrowskiej, a po chwili Ściurka zaatakowała daleko w aut i tym samym Atom Tref Sopot wywalczył przepustkę do walki o mistrzostwo.