Atmosfera w drużynie jest bardzo ważna
Dlaczego zdecydowaliśmy się przeprowadzić wywiad jednocześnie z dwiema zawodniczkami? Marta i Ewelina mają wiele wspólnego, bo po krótkim rozbracie z Pałacem wracają do bydgoskiego klubu, by pomóc mu w jak najlepszych występach w ORLEN Lidze.
Dziwnie mi nazywać was nowymi zawodniczkami, bo nowymi twarzami dla kibiców z pewnością nie jesteście. Co się czuje, kiedy się wraca na "stare śmieci"?
EWELINA KRZYWICKA: Na pewno radość, że klub znowu mi zaufał. Jestem już starsza, bardziej doświadczona. Dwa lata temu odeszłam z Pałacu do Torunia, ponieważ zależało mi na tym, żeby jak najwięcej grać. Teraz wracam i mam nadzieję, że pomogę drużynie zająć miejsce w pierwszej ósemce - to jest nasz cel.
MARTA ZIÓŁKOWSKA: Cieszę się, że będę mogła być bliżej domu, kontynuować studia i trenować z dziewczynami, które w większości już znam. Trener Grabowski to osoba, dzięki której będę mogła się wiele nauczyć. Jest to nowa drużyna i wierzę, że uda nam się coś w tym sezonie ugrać.
Z aklimatyzacją więc nie powinnyście mieć problemów, bo wszystko jest wam tu znane. Jak pierwsze wrażenia w nowo powstałym zespole?
EWELINA KRZYWICKA : Większość zawodniczek już znam, może niekoniecznie z gry w jednej drużynie, ale po przeciwnej stronie siatki. Trenowanie przebiega w dobrych warunkach, mamy na miejscu wszystko, czego potrzebujemy. Jesteśmy na dobrej drodze do tego, żeby jak najlepiej przygotować się do nowego sezonu.
MARTA ZIÓŁKOWSKA: W drużynie panuje dobra atmosfera, a na początku sezonu jest to bardzo ważne. Mamy teraz bardzo dużo pracy. Zespół jest ambitny i wierzę w to, że damy radę wywalczyć dobry wynik.
Ostatni sezon obie spędziłyście w pierwszej lidze. Co dały wam występy na zapleczu ekstraklasy?
EWELINA KRZYWICKA : Dwa lata temu odeszłam z Pałacu po to, żeby móc jak najwięcej przebywać na boisku. Dzięki temu teraz nie stresuję się już tak, jak wtedy, gdy byłam świeżo po zakończeniu gry w rozgrywkach juniorskich. Staram się pomagać swoim koleżankom jak tylko mogę, bo wiem, że w tym zespole nie jestem już jedną z najmłodszych.
MARTA ZIÓŁKOWSKA: Ja również w pierwszej lidze zebrałam sporo doświadczenia. Poznałam różnych trenerów i posmakowałam gry przeciwko trudniejszym przeciwnikom niż za czasów gry w zespołach młodzieżowych. Mam nadzieję, że tutaj będę mogła się dalej rozwijać.
Marta, ty przeszłaś do Jokera Świecie z naszych zespołów młodzieżowych. Jakie zauważyłaś różnice pomiędzy pierwszą ligą a grą w młodzieżówce?
MARTA ZIÓŁKOWSKA: Przede wszystkim w pierwszej lidze jest zupełnie inne podejście trenerów do zawodniczek. Dało się odczuć, że gra w młodzieżówce to już przeszłość i tutaj każdy sam bierze odpowiedzialność za to, co robi. Po drugiej stronie siatki stawały znacznie cięższe rywalki niż za czasów juniorskich. Na parkiecie dało się odczuć spokój i dojrzałość ze strony koleżanek, czego brakowało wcześniej.
Obawiacie się przeskoku z pierwszej ligi do ORLEN ligi?
EWELINA KRZYWICKA : Nie boję się, bo wiemy, o co gramy i znamy naszych przeciwników. Wiem już, jak wygląda gra w najwyższej klasie rozgrywkowej i mam nadzieję, że będzie dobrze w tym sezonie. Zależy nam na tym, żeby wygrywać jak najwięcej meczów.
MARTA ZIÓŁKOWSKA: Chciałabym bardzo, żeby mi się powiodło. Wierzę w to, że będzie dobrze, a starsze koleżanki, jak Ewelina, będą mi pomocne w trudnych momentach.
Ewelina - sądzisz, że teraz będzie ci łatwiej czy trudniej niż kilka lat temu, kiedy z młodzieżówki przechodziłaś do ekstraklasy?
EWELINA KRZYWICKA : Jak już wspomniałam, jestem starsza o dwa lata, więc teraz będzie się wymagało ode mnie więcej niż wcześniej. Nikt już mnie nie poklepie po plecach, że może następnym razem się uda. Teraz czuję, że mogę dać drużynie więcej od siebie niż kilka lat temu.
Marta - co może ci sprawić największą trudność przy debiucie na parkietach ORLEN Ligi?
MARTA ZIÓŁKOWSKA: Wydaje mi się, że najtrudniejszy dla mnie może być element obrony. Będę też potrzebowała trochę czasu na przestawienie się na piłki Mikasy. Ciężko powiedzieć, czy coś jeszcze. Póki co jest to dla mnie spora niewiadoma. Na pewno duży wpływ będzie miała moja psychika.
Nowy zespół Pałacu to kilka doświadczonych zawodniczek, ale większość składu to młode siatkarki. Co myślicie o takim połączeniu?
EWELINA KRZYWICKA: Cieszę się, że jest tu kilka doświadczonych zawodniczek, które grały w ORLEN Lidze przez dłuższy czas. Na pewno jest się od kogo uczyć. Myślę, że takie zestawienie doświadczenia z młodością przynosi same korzyści.
MARTA ZIÓŁKOWSKA: Ja akurat jestem pośrodku - sześć siatkarek jest ode mnie starszych i sześć młodszych, więc sama nie wiem, do którego grona siebie zaliczyć (śmiech). Od młodszych koleżanek będzie można zarazić się pozytywną energią, a od tych starszych czegoś nauczyć, więc jest to dobry pomysł.
Co według was należy zrobić, żeby Pałac osiągał lepsze wyniki niż w ostatnich sezonach?
EWELINA KRZYWICKA: Na pewno trzeba zacząć od siebie - przyjrzeć się swojemu zachowaniu na treningu. Zawsze trzeba dawać z siebie jak najwięcej i nie mówię tylko o samych meczach, ale o całym cyklu przygotowań do każdego spotkania. Przed każdym pojedynkiem trzeba przepracować tydzień na 120 procent, żeby móc potem w meczach pokazać pełnię swoich możliwości. I to powinno wystarczyć.
Prezes klubu na pierwszym treningu określił już cele drużyny na nowy sezon. A jakie są wasze indywidualne cele przed rozgrywkami?
MARTA ZIÓŁKOWSKA: Chciałabym zadebiutować w ORLEN Lidze i zawalczyć o możliwość gry w pierwszej szóstce. Mam nadzieję, że będę miała wkład w poprawę wyników Pałacu.
EWELINA KRZYWICKA: Chcę pokazać się z lepszej strony niż dwa lata temu, kiedy broniłam barw Pałacu zaraz po zakończeniu gry w zespołach juniorskich i pomóc drużynie w osiągnięciu jak najlepszego wyniku.