Atak na pierwszą czwórkę
Młody zespół Impel Gwardia Wrocław po 10. kolejkach walczy o awans do pierwszej czwórki Plusligi Kobiet. W poniedziałek podopieczne Rafała Błaszczyka staną w Orbicie przeciwko Organice Budowlanym Łódź. Rywalki są właśnie na pozycji numer 4, a wrocławianki mają tylko punkt straty do nich.
Zrewanżować się i wejść do pierwszej czwórki
W 11. kolejce PlusLigi Kobiet rywalem wrocławianek będzie beniaminek ligi Organika Budowlani Łódź. Mecz jest bardzo istotny dla obu zespołów bowiem sąsiadują one w tabeli. Mało tego, Budowlani zajmują newralgiczną 4. lokatę a Impel 5. ze stratą tylko jednego punktu do poniedziałkowych przeciwniczek. – Chcemy zrewanżować się łodziankom za porażkę w I rundzie u nich 1:3, to była jedna z dwóch naszych przegranych bez zdobyczy punktowej w 10. meczach, w pozostałych spotkaniach albo wygrywałyśmy, albo zawsze coś „urywałyśmy” rywalkom, tym bardziej chcemy teraz wygrać i być może nawet awansować do pierwszej czwórki – powiedziała Bogumiła Barańska, przyjmująca Impel Gwardii. A zadanie to nie będzie łatwe, zespół z Łodzi nie bez powodu zajmuje wysokie czwarte miejsce w PlusLidze Kobiet.
Ta Łódź nie jest dziurawa
Wręcz przeciwnie zespół beniaminka z Łodzi został zbudowany bardzo solidnie z myślą o pewnym awansie do fazy play-off (miejsca 1-8 gwarantujące utrzymanie się w lidze na przyszły sezon i walkę o medale mistrzostw Polski – red) i na razie ten cel jest spełniany przez najbliższe rywalki Impel Gwardii. Dość przytoczyć takie nazwiska jak Małgorzata Niemczyk, Michela Teixeira czy Marta Pluta, Anna Nowakowska (panieńskie Świętońska), Julia Szelukina – to wszystko doświadczone zawodniczki z medalami, nie tylko mistrzostw Polski, ale i Europy. Do tego należy wymienić niektóre młodsze zawodniczki, ale bardzo utalentowane i znane już na arenach siatkarskich np. Dominika Koczorowska czy grająca znakomity sezon leworęczna atakująca zespołu Katarzyna Zaroślińska oraz De Paula, dynamiczna środkowa z Brazylii. Patrząc na ten zespół nie dziwią wypowiedzi włodarzy klubu z centralnej Polski o awansie Organiki w tym roku do europejskich pucharów oraz być może nawet zdobycia jednego z medali mistrzostw kraju. Póki co, to na razie zespół Wiesława Popika może pozazdrościć Impel Gwardii dobrego startu w europejskich pucharach, a oba teamy staną naprzeciwko siebie już w najbliższym ligowym meczu. Siatkarki Rafała Błaszczyka potrafią znaleźć u każdego rywala „dziurę w całym”, a szczególnie Łodzi to może nie wyjść na dobre.
Z Azji do Europy
Kiedy drużyna z Łodzi przygotowując się do ligowych zmagań w 2010 rozgrywała dwa mecze kontrolne ze Stalą Mielec (oba przegrane 2:3 i 1:4 – red) w tym czasie Impel Gwardia stoczył ważne zmagania w Challenge Cup. Ponownie rywalem wrocławskiej drużyny był zespół z Baku (wcześniej w puchacz CEV była to Rabita Baku, oba spotkania po 1:3 i przejście wrocławianek do Challenge Cup - red). W pierwszym spotkaniu z Lokomotiv bardzo dobra postawa zespołu ze stolicy Dolnego Śląska zaowocowała optymistycznym wynikiem przed rewanżem 3:1. – Przed drugim meczem jest to jakaś zaliczka, ale my jedziemy do Baku z nastawieniem na bardzo ciężki mecz, tam gra się po prostu trudno – powiedziała jeszcze przed rewanżem w stolicy Azerbejdżanu Bogusia Barańska. Bogusia wypowiedziała prorocze słowa, bowiem Impel Gwardia wygrywał 2:1 po trzech partiach zwyciężając tym samym jednocześnie w dwumeczu z azerkami i awansując dalej w Challenge Cup – ostatecznie w drugim meczu było 3:2 dla Baku. W 1/8 Challenge Cup rywalem wrocławianek będzie tym razem zespół z Europy Kanti Schaffhausen, który również zaczynał od rozgrywek w pucharze CEV (przegrana z Schweriner dwa razy 0:3 – red). Jednakże podopieczne Rafała Błaszczyka znów po długiej podróży z Azerbejdżanu muszą stawić czoła w meczu PlusLigi Kobiet (poprzednim razem po meczu z Rabitą wrocławianki grały „z marszu” z Centrostalem Bydgoszcz - red). Sposób przygotowań do rozgrywek jest na pewno trudniejszy w wydaniu Impel Gwardii, ale czy skuteczniejszy? Przekonamy się już w najbliższy poniedziałek. Jednak bez względu na tę odpowiedź w hali Orbita w zimowy wieczór czeka nas gorące widowisko, bowiem każda z drużyn na pewno będzie chciała to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Kibice myślą już o kolejnym tie-breaku w wykonaniu Impel Gwardii, do tej pory wrocławianki rozegrały już pięć takich spotkań w lidze i jeden w Challenge Cup, Budowlani mają na koncie tylko jeden set „prawdy”, za to przegrany ze Stalą Mielec w Łodzi, czy to coś może oznaczać? Tylko to, że w poniedziałkowy wieczór emocji zapewne nie zabraknie.
Impel Gwardia Wrocław – Organika Budowlani Łódź 18.01.2010r., poniedziałek, godz. 18.00, hala Orbita
Powrót do listy