Atak Impel Gwardii na 6. miejsce w PlusLidze Kobiet
Zawodniczki Rafała Błaszczyka osiągnęły już główny cel sezonu. Teraz powalczą o jak najwyższą lokatę przed play-off. Jeśli Impel Gwardia zdobędzie punkty w niedzielnym meczu z Dąbrową Górniczą ma szansę na wysokie 6. miejsce w tabeli.
Osiągnęły główny cel
Siatkarki Impel Gwardii znakomicie spisały się w rundzie zasadniczej PlusLigi Kobiet. Na jedną kolejkę przed zakończeniem tej rundy zawodniczki Rafała Błaszczyka zapewniły sobie awans do play-off. - Na pewno cieszymy się z tego, że już awansowałyśmy do play-off – to był przecież nasz główny cel sezonu. Teraz bardzo będziemy chciały powalczyć z Dąbrową o zwycięstwo, o punkty, które w efekcie pozwoliłyby nam przesunąć się w górę o „oczko” w tabeli czyli na szóstą lokatę – powiedziała zadowolona Bogumiła Barańska, kapitan wrocławianek. Znakomite mecze w Pile, Muszynie zapowiadały spełnienie aspiracji Dolnoślązaczek, ale dopełnienie ich nastąpiło w spotkaniach z Gedanią (Impel jako jedyny zespół ligi wygrał z waleczną Gedanią dwa razy po 3:0 – red) oraz dwumeczach z Mielcem i Calisią – w tych spotkaniach wrocławianki okazały się zespołem dojrzalszym siatkarsko. Wygrana, tydzień temu z AZS Białystok, otworzyła drogę Katarzynie Mroczkowskiej i koleżankom na szóste miejsce po rundzie zasadniczej, aby je osiągnąć trzeba m.in. zrewanżować się Dąbrowie Górniczej w najbliższą niedzielę. Jest to kolejny cel do osiągnięcia dla Impel Gwardii w tym sezonie, kolejny, ale nie ostatni.
Dąbrowa na „piątkę”?
Trudno jednoznacznie określić czy miejsce piąte po rundzie zasadniczej (a takie zajmie Dąbrowa bez względu na wynik we Wrocławiu – red) jest w tym sezonie sukcesem tej drużyny czy małą porażką. Bowiem przy niewielkim nakładzie sił podopieczne Waldemara Kawki równie dobrze mogłyby być o miejsce wyżej, gdyby nie np. przykra porażka z Gedanią 0:3 tuż przed Bożym Narodzeniem. A tak, dąbrowianki kreowane na „czarnego konia” do medalu MP będą się musiały rozpocząć walkę o miejsce na podium z niższej pozycji w fazie play-off. Znakomita gra Magdaleny Śliwy, czy bardzo dobra jej współpraca z Katarzyną Wysocką oraz szybką w IV strefie Joanną Staniuchą przynosiło zamierzony efekt generalnie w meczach u siebie (np. wygrana z Piłą 3:1 – red) natomiast na wyjazdach dąbrowianki spisywały się raczej przeciętnie lub po prostu źle. Długa walka z Centrostalem Bydgoszcz o miejsce czwarte zakończyła się niepowodzeniem, stąd „czwórka” bardziej pasuje do oceny Dąbrowy po 17. meczach rundy zasadniczej, choć niestety dla sympatyków MKS-u nie oznacza ona jednocześnie miejsca w tabeli ligi.
Zagrać jak w sparingu
Zagrać tak jak w sparingu przedsezonowym Impel Gwardii marzyło by się najbardziej, bowiem wtedy wrocławianki rozgromiły w Orbicie MKS 5:0. W niedzielę ten wynik trudno będzie powtórzyć choćby ze względu na przepisy gry. - Przydałby się nam rewanż z Dąbrową (1-3 dla Dąbrowy w meczu I rundy – red), tam spotkanie nam nie wyszło, nie zagrałyśmy tak jak chciałyśmy. Teraz skupimy się na atutach własnej hali i chcemy pokusić się o zwycięstwo, które być może otworzy nam drogę do 6. miejsca w lidze. Będziemy wtedy bardzo, bardzo zadowolone, gdyż to miejsce ustawiłoby nas w troszeczkę lepszej pozycji w dalszych grach. Wiadomo, że spotkałybyśmy się wtedy z Piłą albo Bydgoszczą wtedy możemy jeszcze powalczyć, coś urwać, a z Muszyną wiadomo, że trochę będzie ciężej – podsumowuje kapitan Impel Gwardii Wrocław. Czas sparingów już minął, a w prawdziwej ligowej grze niewiele dzieje się tak jak przed sezonem, dlatego więc przed Impel Gwardią bardzo trudne zadanie pokonanie rywala, który dysponuje doświadczonymi siatkarkami, które w grze nawet „o pietruszkę” potrafią pokazać profesjonalizm. Profesjonalizm towarzyszy przez całe rozgrywki również Impel Gwardii więc w Orbicie nie będzie tym razem sparingu, lecz zażarty mecz o ostatnie „zasadnicze” ligowe punkty, Dąbrowie żaden punkt już nic nie zmieni, a czy zmieni to coś w pozycji przed play-off Impel Gwardii zobaczymy w niedzielę.