Aktualności

Anna Kaczmar: Rywalki miały więcej energii

Developres SkyRes Rzeszów zawiódł na całej linii w konfrontacji z KSZO i z Ostrowca wyjechał bez punktów przegrywając 1-3.

LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Chyba odczuwacie duże rozczarowanie po meczu w Ostrowcu?
Anna Kaczmar (rozgrywająca Developresu SkyRes Rzeszów): Zdecydowanie tak. Zagrałyśmy słabo i stąd taki wynik. Wydaje mi się, że rywalki miały więcej energii niż my i tak ten mecz się ułożył.
Była jednak szansa na doprowadzenia do tie-breaka. Po wygranej trzeciej partii w IV secie prowadziłyście 19:16…
Anna Kaczmar: Myślę, że popełniłyśmy za dużo błędów własnych i to nas zgubiło. Bo gdyby nie to, utrzymałybyśmy tą przewagę i byłby tie-break, w którym wszystko jest możliwe. Niestety tak się nie stało i z Ostrowca wyjechałyśmy bez punktów.
Może myślami byłyście już przy meczu LM w Słowenii?
Anna Kaczmar: Nie sądzę. W naszej drużynie mamy profesjonalne podejście i skupiamy się na meczach które są, a nie na tych które będą.
W połowie IV seta musiała pani opuścić boisko trzymając się za bark. To jakaś poważna kontuzja?
Anna Kaczmar: Mam nadzieję, że to tylko stłuczenie i uda się rozwiązać ten problem w krótkim czasie i wszystko będzie dobrze. Liczę, że pojadę na mecz do Słowenii.
Nastroje przed długą drogą autokarem do Mariboru będą kiepskie, ale może taki zimny prysznic wpłynie na was mobilizująco przed dwumeczem z mistrzem Słowenii?
Anna Kaczmar: Na pewno tak. Zrobimy wszystko, żeby na miejscu te nastroje były już lepsze i co najważniejsze, żeby nasza gra była skuteczniejsza. Natomiast co to tego prysznica, to różnie to wpływa na zawodniczki. To są indywidualne sprawy. Oby w naszym przypadku wpłynęło to jednak tylko pozytywnie.