Anna Bodasińska w E.Leclerc Radomce Radom
Budowa składu E.Leclerc Radomki Radom na sezon 2019/2020 zmierza ku końcowi. Klub pozyskał nową zawodniczkę Annę Bodasińską i na pozycji libero ma już komplet siatkarek.
Anna Bodasińska urodziła się 15.06.1998 roku. Ma 170 cm wzrostu i wiele osiągnięć na swoim koncie. Jako młodziczka, kadetka i juniorka kilkakrotnie brała udział w finałach Mistrzostw Polski zarówno w siatkówce halowej, jak i plażowej. W sezonie 2015/2016 wraz z Budowlanymi Łódź zdobyła srebrny medal Młodej Ligi Kobiet. Miniony rok spędziła w Dąbrowie Górniczej, z którą wywalczyła brązowy krążek I Ligi. W najwyższej klasie rozgrywkowej zadebiutowała w sezonie 2016/2017 w nieistniejącym już zespole Atom Trefl Sopot.
- W drużynie z Sopotu stawiałam swoje pierwsze kroki jako libero. Teraz jest trochę inaczej. Chcę się dużo nauczyć, nabrać doświadczenia. Gra w Lidze Siatkówki Kobiet jest moim marzeniem i cieszę się, że się spełnia. Mam nadzieję, że stanę na wysokości zadania, a mając w ekipie Agatę Witkowską mam szansę wiele się od niej nauczyć i na pewno z tego skorzystam – mówi Ania.
Grać w siatkówkę zaczęła w Białej Podlaskiej, później przeprowadziła się do Łodzi, następnie do Sopotu. Teraz czas na Radom. Dlaczego zdecydowała się przyjąć ofertę z Radomki?
- Wybrałam Radomkę, ponieważ jestem osobą pracowitą i dążącą do wyznaczonego celu, a sądząc po rozmowach z zarządem, klub ma ciekawy pomysł i ambitne plany na budowanie zespołu na ten sezon. Myślę, że razem z dziewczynami i sztabem stworzymy fajny team, który sprawi niejedną niespodziankę. Dodatkowo słyszałam o Radomce wiele dobrego od znajomych „po fachu", więc nie musiałam zastanawiać się zbyt długo nad decyzją.
Ania jest bardzo młodą zawodniczką. Co zatem jest w stanie wnieść do drużyny Jacka Skroka?
- Wydaje mi się, że mam dość mocny charakter i ciężko mnie złamać. Mam dużo chęci do pracy i nauki. Poza tym jestem może trochę szalona, jeśli można to uznać za mocną stronę. Chciałabym dać od siebie tyle, ile mogę. Siatkówka jednak jest sportem zespołowym i indywidualności nie mają znaczenia, jeśli tzw. „teamspirit" pomiędzy nami się nie utworzy. Sądzę, że wniosę do Radomki to, czego będzie potrzebował Trener i zespół. Jestem jeszcze stosunkowo młoda, dlatego może powinnam dać trochę młodzieńczej zawziętości i wigoru.