Ann Kalandadze: W TAURON Lidze nikogo nie można lekceważyć
- Przy takim maratonie meczów bardzo ważne jest, żeby głowa dobrze pracowała - podkreśla Ann Kalandadze, skrzydłowa PGR Rysic Rzeszów.
TAURON Liga: W czwartym meczu grupowym Ligi Mistrzyń PGE Rysice pokonały Asterix Avo Beveren 3:1. Była szansa na zwycięstwo 3:0, ale w trzecim secie zafundowałyście sobie i kibicom dodatkowe emocje mimo prowadzenia 19:16.
Ann Kalandadze, przyjmująca PGE Rysic: Bardzo źle zaczęłyśmy tego seta. Potem goniłyśmy rywalki, ale one zaczęły grać naprawdę lepiej. My w pewnym momencie, mimo kilkupunktowego prowadzenia, popełniałyśmy błędy, które nie powinny nam się przydarzyć. Rywalki pokazały, że też potrafią grać bardzo dobrze, podjęły większe ryzyko, zwłaszcza na zagrywce, a my miałyśmy problemy w przyjęciu. Najważniejsze, że potem odzyskałyśmy nasze początkowe nastawienie, byłyśmy skupione i skończyłyśmy spotkanie w dobrym stylu.
TAURON Liga: Czy z pani zdrowiem jest już wszystko w porządku, bo trener Stephane Antiga wspominał ostatnio, że borykała się pani z problemem fizycznym, a przecież w meczu LM otrzymała pani najwięcej piłek do ataku?
Jak już jestem na boisku, to staram się dać z siebie wszystko i dać tyle drużynie ile tylko mogę. Nie chcę rozmawiać o mojej sytuacji zdrowotnej. Jak już gram, to na całego i tyle na ten temat.
TAURON Liga: Już w niedzielę PGE Rysice zmierzą się w Mielcu z beniaminkiem, który wprawdzie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale woli walki odmówić mu nie można.
Oczywiście. W TAURON Lidze nikogo nie można lekceważyć i żeby wygrać mecz trzeba grać dobrze. To byłoby nieprofesjonalne z naszej strony, gdybyśmy nie doceniały rywalek i podchodziły do nich lekceważąco. Gramy ostatnio bardzo dużo meczów i staramy się korzystać z całego naszego składu. Mam nadzieję, że w Mielcu będziemy w stanie dobrze sobie radzić na boisku.
TAURONLIGA.PL: Czy zmęczenie mocno daje się wam ze znaki, zwłaszcza tym najbardziej eksploatowanym zawodniczkom, jak pani?
Jak zawsze przy takiej intensywności gry, zmęczenie się pojawia i nie jest nam łatwo. Kalendarz jest jednak trudny także dla innych drużyn, więc nie ma się tym co tłumaczyć. Nie mamy innego wyjścia, jak przez to przejść i radzić sobie z tym jak najlepiej.
TAURONLIGA.PL: Teraz będziecie mogły się już skupić tylko na TAURON Lidze, bo ostatnie dwa mecze fazy grupowej Ligi Mistrzyń rozegracie w styczniu.
Przynajmniej jedne rozgrywki możemy na razie zostawić i nie wracać do nich w tym roku kalendarzowym. Z drugiej strony, oprócz ligi za niedługo zaczniemy też rywalizację w TAURON Pucharze Polski. Staramy się jednak podołać tym wszystkim obciążeniom i trzymać cały czas koncentrację. Przy takim maratonie meczów bardzo ważne jest, żeby głowa dobrze pracowała. Trzeba być czujnym, myśleć o każdym kolejnym spotkaniu i starać się wyciągać wnioski tak, aby nie popełniać wcześniejszych błędów, tylko robić postępy i grać coraz lepiej. Jako drużyna możemy jeszcze poprawić naszą grę.
TAURONLIGA.PL: Czy w Lidze Mistrzyń wygrywając do tej pory trzy spotkania grupowe i zdobywając osiem punktów wykonałyście założony plan, czy szkoda trochę straconego punktu w meczu u siebie z Allianz MTV Stuttgart?
Oczywiście. Zawsze można było zrobić coś lepiej, ale trzeba pracować dalej mając na razie taki dorobek jaki sobie wypracowałyśmy. Szkoda straconego punktu ze Stuttgartem, ale to jest naprawdę dobra drużyna, więc trzeba się cieszyć ze zwycięstwa.
TAURON Liga: Czego spodziewacie się po drużynie ITA TOOLS Stal Mielec, która w konfrontacji z wami będzie szukała swoich szans i niespodzianki?
Na pewno to na nas będzie spoczywała presja i to my przystąpimy do meczu w roli faworyta. Nie ma jednak co o tym myśleć, tylko trzeba się skupić na swojej grze. Musimy przede wszystkim być pewne w swoich poczynaniach i na boisku udowodnić, że jesteśmy lepszą drużyną. Nie zlekceważymy rywalek. Skoro mielczanki grają w TAURON Lidze, to znaczy, że mają możliwości i są zdolne do dobrej gry. Postaramy się dobrze przygotować do meczu i zagrać tak stabilnie jak tylko możemy.
Powrót do listy