Amaranta Fernandez: mam jeszcze wiele do odkrycia
W samym centrum meczowej gorączki (w ciągu jednego tygodnia Atom Trefl Sopot miał do rozegrania trzy mecze, z których pierwszy odbył się w minioną sobotę) na kilka pytań nie do końca związanych z siatkówką odpowiedziała nam środkowa zespołu z Trójmiasta, Amaranta Fernandez Navarro.
Choć zespół z Sopotu składa się z samych fascynujących osobowości, grająca na pozycji środkowej bloku Amaranta Fernandez, wyróżnia się pod kilkoma względami. Nie umknęło to naszej uwadze, a podczas rozmowy dowiedzieliśmy się również, czym w sekrecie zajmuje się zawodniczka, kiedy nie trenuje oraz kto będzie mógł latem zagrać z nią w siatkówkę.
PlusLiga Kobiet: Bardzo często można cię zobaczyć ze słuchawkami na uszach, nawet podczas rozgrzewek. Czy muzyka jest twoją inspiracją? Jakie gatunki lubisz?
Amaranta Fernandez Navarro: Prawda jest taka, że muzyka jest jedną z najważniejszych rzeczy w moim życiu. Pomaga mi się skoncentrować przed meczem i zrelaksować. Lubię wielu wykonawców, w tym między innymi Erica Claptona, Bena Harpera, Pink Floyd, Nirvanę, Oasis…
- Masz jakieś inne pasje poza siatkówką?
- Jak już wspomniałam, muzyka jest moją największą pasją. Zdradzę taki swój mały sekret: kiedy mam chwilę czasu, uczę się grać na gitarze.
- Czy jest jakaś osoba, na której się wzorujesz? Może jest to jakiś sportowiec?
- Nie mam idola, jeśli chodzi o siatkówkę. Jako dziecko grałam w koszykówkę i nie miałam wtedy żadnego odniesienia do siatkarskiego świata, żeby mieć w nim jakiś sportowy autorytet. Natomiast ogromnie cenię wspaniałego sportowca jakim jest Lionel Messi.
- Z jakim przyjęciem ze strony mieszkańców Sopotu, fanów siatkówki spotkałaś się, kiedy zaczęłaś grać w polskiej lidze? Czy ludzie rozpoznają cię na ulicy?
- Od pierwszego dnia byłam bardzo wdzięczna za miłe przyjęcie ze strony kibiców i wszystkich osób związanych z klubem. Mieszkańcy Sopotu również są bardzo sympatyczni. Czuję, że jestem w dobrym kraju. Staram się odwzajemniać wszystkie miłe gesty najlepiej jak potrafię, dobrze pracować i poprzez swoją grę czynić kibiców szczęśliwymi. Odpowiadając na drugie pytanie: prawdę powiedziawszy lubię być niezauważana i nie zwracać na siebie uwagi. Nie mam żadnych problemów.
- Jak spędzasz czas, kiedy nie grasz w siatkówkę? Masz jakieś swoje ulubione miejsca w Sopocie?
- Kiedy nie trenuję lub nie gram w siatkówkę, rozmawiam z moimi znajomymi i rodziną, słucham muzyki, czasem gram na gitarze. Jednym z moich ulubionych miejsc w Sopocie jest bez wątpienia wybrzeże. Są też inne, ale zachowam je dla siebie (śmiech). Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że mam jeszcze wiele do odkrycia.
- Z którymi siatkarkami z drużyny spędzasz najwięcej czasu?
- Lubię spędzać czas ze wszystkimi moimi koleżankami z drużyny. Bardzo dobrze się dogadujemy. Jednak kiedy jesteśmy w podróży, najwięcej czasu spędzam z Kingą Maculewicz.
- Jesteś bardzo aktywna na Facebooku i Twitterze. Prowadzisz także blog internetowy. Czy twoim zdaniem jest to dobry sposób na dotarcie do fanów? Opowiedz o konkursie, który ogłosiłaś na blogu.
- To prawda, lubię mieć kontakt z fanami siatkówki i wszystkimi ludźmi, którzy mnie wspierają. Używam Twittera i Facebooka, a od niedawna prowadzę mój prywatny blog (www.amarantafernandez.com). Wszystko to dzieje się przy pomocy profesjonalistów z agencji Maresme Sport Consulting. Wkrótce uruchomiona zostanie także moja oficjalna strona internetowa. W dzisiejszych czasach jest to najlepsza forma wchodzenia w interakcję z fanami. Wpadłam na pomysł, jak promować siatkówkę i zachęcić ludzi do uprawiania tego sportu. Organizuję konkurs za pośrednictwem mojego konta na Twitterze (www.twitter.com/amarantafr7). Szczegółowe informacje znajdują się na moim blogu. Nagrodą dla zwycięzców będzie możliwość rozegrania ze mną meczów siatkówki. Na pewno będzie to świetna zabawa i mam nadzieję, że mnie pokonają! (śmiech)
- Czy chciałabyś coś jeszcze przekazać kibicom?
- Życzę wszystkim naszym kibicom, żeby za naszym pośrednictwem mieli powody do zadowolenia w tym sezonie. Będziemy ciężko trenować, by osiągnąć nasze cele, ponieważ klub na to zasługuje i ponieważ moim zdaniem mamy świetną drużynę i wspaniałą publiczność, która nas wspiera.