Aluprof czeka na wygraną w Lidze Mistrzyń
Drugi mecz bielskich siatkarek miał kolosalne znaczenie w kontekście ewentualnego awansu do kolejnej fazy rozgrywek CEV Indesit Champions League. Niestety, zakończył się z podobnym efektem, jak występ przeciwko ekipie Dynama Moskwa czyli porażką 2:3.
Do pierwszej przerwy technicznej seta otwarcia trwała zacięta walka, w czym duża zasługa Amerykanki Kimberly Glass, która raz po raz znajdywała sposób na oszukanie bielszczanek. Gdy tylko przyjezdnym udało się uzyskać przewagę trzech „oczek” – 12:9 po zbiciu Heleny Horki, z miejscowego zespołu „uszło powietrze”. Czeszki popełniały coraz więcej błędów, za to konsekwentnie swoją grę forsowały podopieczne Igora Prielożnego, pewnie wygrywając tę partię.
W drugiej odsłonie role niestety odwróciły się. To gospodynie prezentowały się lepiej i bardzo szybko wypracowały bezpieczną przewagę. Elementem, który szczególnie przyczynił się do sporej różnicy był blok mistrzyń Czech. Tym sposobem powstrzymane zostały ataki Anny Barańskiej, Heleny Horki i Natalii Bamber, a dystans między drużynami sięgnął aż 12 punktów – 22:10 dla Modranskiej. Dopiero w końcówce siatkarki BKS Aluprof „podgoniły” wynik zatrzymując kilka prób miejscowych.
Od początku trzeciego seta na parkiecie pojawiły się: Berenika Okuniewska oraz Dorota Świeniewicz i obie szybko udowodniły swoją wartość. Przy stanie 11:5 dla bielskiej drużyny, trener ekipy z Prostejova poprosił już o drugą przerwę w tej partii. Obraz wydarzeń nie zmienił się, bo gospodynie dobre akcje przeplatały pomyłkami, których wystrzegały się nasze siatkarki. Pewnie kończące ataki bielszczanki nie dały sobie wydrzeć wygranej, choć ostatnie fragmenty nadszarpnęły nerwy kibiców, gdy rywalki zaczęły niwelować punktową różnicę.
Prowadzenie 4:1 Modranskiej w czwartym secie nie zwiastowało rychłego zakończenia meczu. Bielszczanki nie pozwoliły jednak przeciwniczkom na uzyskanie jeszcze bardziej komfortowej przewagi. Po dwóch skutecznych atakach Jolanty Studziennej ze środka to BKS Aluprof wyszedł na pierwsze prowadzenie w partii – 13:12. Przestój Czeszek nie trwał długo i podopieczne Miroslava Cady udanymi kontrami zbliżyły się do wyrównania stanu potyczki. Końcówka to popis gry w wykonaniu Okuniewskiej, która popisała się znakomitym blokiem i dwoma punktowymi zbiciami, ale ostatnie słowo należało do miejscowych, choć wspomnieć trzeba, że przy stanie 24:23 atak Karoliny Ciaszkiewicz na wygraną 3:1 – zastopowały rywalki.
W decydującej rozgrywce ekipa czeska kontrolowała wydarzenia. Od stanu 10:8 dla gospodyń ich łupem padły cztery punkty, natomiast nasz zespół odpowiedział tylko jednym skutecznym zagraniem. Szansy obrony kilku piłek meczowych nie było, a za drugim podejściem Modranska dopięła swego.
BKS Aluprof po raz drugi w grupie C przegrał w tie-breaku.
Modranska Prostejov – BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:2 (18:25, 25:18, 21:25, 27:25, 15:10)
BKS Aluprof: Skorupa, Barańska, Dziękiewicz, Horka, Ciaszkiewicz, Studzienna, Sawicka (l) oraz Kaczmar, Bamber, Świeniewicz, Okuniewska, Wojtowicz (l)
Powrót do listy