Alicja Leszek: Wszystko zależy od naszej pracy
- Były w naszym wykonaniu dobre mecze, w których zaskoczyliśmy wszystkich na plus, były też słabe, w których rozczarowałyśmy – mówi środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź, Alicja Leszek. - Wszystko zależy od naszej pracy, jeśli zagramy to, co potrafimy i sobie zakładamy, powinno być dobrze – dodaje zawodniczka, która dopiero w grudniu zadebiutowała na boiskach ORLEN Ligi.
Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź w piątek, 30 grudnia, zmierzą się o g. 18:00 z BKS-em Bielsko-Biała w meczu 13. kolejki ORLEN Ligi. W związku z tym okres świąteczny był dla nich w tym roku nieco krótszy. - Takie jest życie sportowca, musimy pogodzić się z pewnymi wyrzeczeniami. Wiedziałyśmy wcześniej, że te święta będą dla nas krótkie. Mamy jednak swoje obowiązki, wróciłyśmy więc do pracy i treningów już w drugi dzień świąt. Wiemy, że w piątek przed nami kolejny ważny mecz – mówi Alicja Leszek. Środkowa ŁKS-u dodaje jednak, że powrót do treningów nie był specjalnie trudny. - Tak naprawdę miałyśmy tylko niecałe trzy dni przerwy, powrót nie był więc taki bolesny. W poniedziałek trochę się rano poruszałyśmy, były zajęcia z piłkami, żeby wróciło to czucie piłki, od wtorku trenujemy już na pełnych obrotach.
W ostatnim swoim spotkaniu łodzianki przegrały na wyjeździe z Atomem Treflem Sopot po tie-breaku. ŁKS przegrywał już 0:2, odrobił jednak straty i doprowadził do tie-breaka. - Niedużo brakowało, żeby ten mecz wygrać. Gdy później oglądałam ten mecz, to do końca nie było wiadomo, kto zejdzie z parkietu jako zwycięzca. Trochę żal, że po wygranych dwóch setach i doprowadzeniu do remisu nie udało nam się pociągnąć tej dobrej gry do końca i zdobyć dwóch punktów – przyznaje środkowa Łódzkiego Klubu Sportowego, dla której był to pierwszy mecz, w którym miała możliwość pokazać się na parkiecie. Od początku sezonu Alicja Leszek zmagała się z drobnym urazem, po raz pierwszy w ORLEN Lidze weszła na boisko już w meczu z Developresem, ale tylko na jedną piłkę. Znacznie dłużej mogła pograć w meczu z Atomem Treflem. - Cieszę się bardzo, że dostałam swoją szansę. Mam nadzieję, że pokazałam się z dobrej strony i że tych szans będę miała coraz więcej – mówi Leszek. - Obserwując środkowe, które grają już od lat w ekstraklasie, widzę tę różnicę i wiem, że sporo pracy przede mną. Po to jednak jestem w ŁKS-ie i po to trenuje, żeby je w końcu dogonić – dodaje 25-letnia siatkarka łódzkiego klubu.
Przed ełkaesiankami ostatni mecz w tym roku. W piątek podejmować będą BKS Profi-Credit Bielsko-Biała i liczą na zdobycz punktową. - Nasza gra na treningach wygląda coraz lepiej. Na pewno postaramy się zrobić wszystko, by wygrać ten mecz. Ostatnie spotkanie było nieco nerwowe w naszym wykonaniu, nie do końca wychodziło nam wszystko, co sobie zaplanowałyśmy. Liczę jednak, że w piątek to wszystko się poukłada i spotkanie zakończy się po naszej myśli – mówi Alicja Leszek.
Na co stać zespół ŁKS-u Commercecon w tym sezonie? - To jest sport, ciężko jest jeszcze cokolwiek tu powiedzieć i wyrokować. Były w naszym wykonaniu dobre mecze, w których zaskoczyliśmy wszystkich na plus, były też słabe, w których rozczarowałyśmy. Wszystko zależy od naszej pracy, jeśli zagramy to, co potrafimy i sobie zakładamy, powinno być dobrze – twierdzi środkowa łódzkiego zespołu.
Ełkaesianki swoje mecze rozgrywają w Atlas Arenie, która nie jest łatwą halą dla rozgrywek ligowych. - W poprzednim sezonie rozegrałyśmy tu jedno spotkanie w I lidze. Wówczas grało nam się bardzo ciężko, była to dla nas nowa hala. W tym sezonie, gdy mamy część treningów w Atlas Arenie ciężko wskazywać halę jako przyczynę porażek. Nie ma co zganiać na takie rzeczy, po prostu tak się ułożyły te spotkania – przyznaje Alicja Leszek. - W starej hali, gdzie trybuny są bliżej, kibiców było słychać doskonale i atmosfera na meczach była niezapomniana. W Atlas Arenie mimo że na meczach jest więcej kibiców, ich doping trochę niknie. Niemniej pokazali już w tym sezonie, na przykład ne meczu z Budowlanymi Łódź, że potrafią głośno kibicować nawet w tak dużej hali. Bardzo ich potrzebujemy i serdecznie wszystkich zapraszam na nasze mecze – kończy środkowa Łódzkiego Klubu Sportowego.
Powrót do listy